W całym kraju mamy ok. 18 mln kierowców i nieco więcej - 20 mln - zarejestrowanych pojazdów (różnego rodzaju). Każdy z kierowców musi się mieć na baczności, bo posłowie właśnie rozpoczynają prace nad nowymi karami dla nich. Trzy projekty nowelizacji kodeksu drogowego trafiają właśnie do pierwszego czytania. Chodzi o cofanie liczników, wycinanie filtra cząstek stałych i kombinacje z badaniami technicznymi.
Jak stary, to stary
Posłowie będą dyskutować nad nowelą kodeksu drogowego, która pozwoli ukrócić przekręcanie liczników w używanych samochodach.
Czytaj także: Kierowca bez OC mandatu nie dostanie, ale kłopoty mogą być
Samochodowi kanciarze, a także ich pomocnicy, są obecnie bezkarni. Ofiarami oszustów padają nieświadomi nabywcy, którzy na zakup wymarzonych czterech kółek wydają często ostatnie oszczędności. Projekt nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym i ustawy - Kodeks karny przewiduje, że za każde "przekręcenie" licznika będzie groziło od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Odpowiadać za oszustwo ma zarówno ten, kto je zleca, jak i wykonawca, np. mechanik w warsztacie.
Grzywna do 3 tys. zł będzie groziła wtedy, gdy właściciel samochodu nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów wymiany licznika na nowy (np. z powodu awarii).