Należy to wyłącznie do prowadzącego egzamin – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi.
Część praktyczna egzaminu państwowego na prawo jazdy kategorii B przeprowadzanego w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego zakończyła się dla jednego ze zdających wynikiem negatywnym. Egzaminator uznał, że kandydat dwukrotnie nieprawidłowo wykonał manewr zmiany kierunku jazdy w lewo, czyli zadanie określone w poz. 21 arkusza przebiegu części praktycznej egzaminu państwowego. I w tym miejscu egzamin został przerwany.
Czytaj także: Prawo jazdy: błąd nie przerwie już egzaminu
Kandydat nie złożył broni i dwa miesiące później marszałek województwa łódzkiego orzekł o unieważnieniu praktycznej części egzaminu. Po analizie zapisu filmowego stwierdził, iż negatywna ocena manewru jest błędna, bo nie doszło do dwukrotnego nieprawidłowego wykonania zadania egzaminacyjnego. Uwzględniając warunki drogowe, w jakich manewr wykonywano, należy uznać, że zdający zbliżył się do lewej krawędzi jezdni jednokierunkowej na tyle, na ile było to możliwe w tych okolicznościach – uznał marszałek.
Wtedy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi odwołał się egzaminator. Stwierdził, że organ nadzoru nie jest upoważniony do oceny kwalifikacji osób zdających egzaminy na prawo jazdy. Takie kompetencje ma tylko on.