W piśmie do prezesa NIK Mariana Banasia, Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że co najmniej od sześciu lat RPO oraz NIK alarmują w sprawie przepisów pozwalających służbom specjalnym na zbieranie informacji o obywatelach. Zdaniem Rzecznika działania te nie podlegają realnej kontroli, obywatele nie mają szansy dowiedzieć się, co i dlaczego zbiera o nich władza.

Co więcej, od 2016 r. sytuacja pogorszyła się, a uprawnienia służb zwiększyły. Mogą m.in. pozyskiwać dane przy pomocy stałych łączy, bez konieczności składania wniosków do dostawców usług telekomunikacyjnych. - Mogą więc pozyskiwać dane nie tylko wówczas, gdy jest to konieczne do wykrywania lub zapobiegania najpoważniejszych przestępstw, ale także wtedy, gdy jest to dla służb po prostu wygodne - pisze RPO.

Jego zdaniem czas, jaki minął od wejścia w życie tych przepisów, pozwala już na przeprowadzenie kontroli funkcjonowania wprowadzonych przez nią zmian.