Sąd: przeniesienie dziennikarki do działu archiwizacji to dyskryminacja

Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy uznał, że Polskie Radio naruszyło zasady równego traktowania wobec dziennikarki.

Publikacja: 12.11.2019 12:17

Sąd: przeniesienie dziennikarki do działu archiwizacji to dyskryminacja

Foto: Fotorzepa / Andrzej Bogacz

O wyroku informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która zaangażowała się w sprawę w ramach grantu Media Legal Defence Initiative, oferującego pomoc prawną dla dziennikarzy i blogerów.

Sprawa rozpoczęła się we wrześniu 2017 r., kiedy redagując materiał prasowy o znieważeniu i próbie obrabowania księdza w lokalnym kościele we Włoszech, Dorota Nygren nie podała w tekście narodowości sprawcy (mężczyzna był Marokańczykiem).

W rozmowie z przełożonymi, którzy wezwali ją do wyjaśnienia takiej decyzji, dziennikarka wskazała, że informacja o narodowości nie była istotna w tych okolicznościach. Odwołała się jednocześnie do dziennikarskich zasad etyki i standardów, z których wynika, że cechy takie jak przynależność narodowa czy etniczna powinny być podawane w mediach wtedy, gdy mają znaczenie dla opisywanej sprawy. Dziennikarka wyjaśniła, że przekazywanie takich informacji, gdy okoliczności zdarzenia nie mają żadnego związku z tymi cechami, może prowadzić do stygmatyzacji grup, do których przynależy sprawca.

W czasie kolejnej rozmowy przełożeni nakazali dziennikarce podawać informację o narodowości w każdym materiale dotyczącym przestępstw. Dorota Nygren odmówiła, powołując się na standardy dziennikarskie, wskazując że nie w każdym przypadku jest to zasadne i niekiedy może to prowadzić do stygmatyzacji. - W związku ze swoją postawą, dziennikarka została odsunięta od redagowania materiałów i przeniesiona do działu archiwizacji. Stanowisko to cieszy się w zawodzie mniejszym prestiżem oraz wiąże się z niższym wynagrodzeniem - podaje HFPC.

W marcu 2018 r. Dorota Nygren złożyła pozew przeciwko Polskiemu Radiu, zarzucając tzw. dyskryminację przez asocjację ze względu na narodowość (gorsze traktowanie z uwagi na narodowość mężczyzny opisanego w materiale prasowym).

8 listopada 2019 r. sąd uznał, że doszło do naruszenia zasady nierównego traktowania oraz zasądził odszkodowanie za dyskryminację oraz wyrównanie obniżonego wynagrodzenia. W ustnym uzasadnieniu sąd podkreślił, że linia programowa i interes redakcji muszą ustąpić, jeżeli wymagają tego zasady staranności dziennikarskiej. Jednocześnie sąd ocenił, że Dorota Nygren wypełniała normy wymagane od dziennikarzy, a do dyskryminacji doszło właśnie ze względu na konsekwentne stosownie przez nią zasad rzetelności i etosu dziennikarskiego.

Przewodniczący składu sędziowskiego złożył zdanie odrębne co do całości wyroku, wskazując m.in., że Informacyjna Agencja Radiowa ma charakter odmienny od pozostałych mediów, a także że w momencie zaistnienia sporu dziennikarki z przełożonymi, Prawo prasowe wciąż przewidywało obowiązek wypełniania przez dziennikarzy linii programowej ich redakcji.

O wyroku informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która zaangażowała się w sprawę w ramach grantu Media Legal Defence Initiative, oferującego pomoc prawną dla dziennikarzy i blogerów.

Sprawa rozpoczęła się we wrześniu 2017 r., kiedy redagując materiał prasowy o znieważeniu i próbie obrabowania księdza w lokalnym kościele we Włoszech, Dorota Nygren nie podała w tekście narodowości sprawcy (mężczyzna był Marokańczykiem).

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów