Przybywa Polaków, którzy otrzymują zagraniczną emeryturę. Od ubiegłego roku banki automatycznie potrącają 9 proc. świadczeń tytułem składki zdrowotnej.
Obowiązkowa składka z emerytury to efekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W art. 75 ustawy zobowiązano banki do zgłoszenia danej osoby do ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu otrzymywania emerytury lub renty transferowanej z innego państwa członkowskiego. Wcześniej bank musi uzyskać od właściwego oddziału wojewódzkiego NFZ potwierdzenie, że osoba ta podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu w Polsce z tytułu pobierania polskiej emerytury lub renty.
– Wielu emerytów jest zaskoczonych, bo nikt ich o tym nie poinformował. Wielu zaniepokojonych, że opłaca podwójną składkę – mówi poseł Ryszard Galla, przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej.
Według ZUS rośnie liczba osób mieszkających w Polsce, która pobiera emeryturę lub rentę z innego kraju, w którym wcześniej pracowała. W 2014 r. emeryturę niemiecką otrzymało 9626 polskich emerytów zamieszkałych w kraju, a w 2015 r. takich osób było 12 222. Wynika tak z danych Departamentu Rent Zagranicznych ZUS (na podstawie informacji przekazanych przez trzy instytucje niemieckie, które wypłacają świadczenia). Sporo Polaków pobiera też emerytury austriackie (ponad 3,7 tys.), czeskie (13,4 tys. osób – ostatnie dane za 2012 r.), francuskie (ponad 12 tys.) czy holenderskie (blisko 17 tys.). A to tylko część danych.
– ZUS nie ma bezpośredniej wiedzy o tych wypłatach, ma ją tylko wtedy, gdy zagraniczne instytucje z państw UE/EFTA przekażą odpowiednie informacje statystyczne – tłumaczy Radosław Milczarski z ZUS.