Likwidacja OFE: komu się opłaci IKE, a komu ZUS

Już niedługo 16 mln Polaków będzie musiało zdecydować, co zrobić z pieniędzmi zebranymi w OFE. Okazuje się, że dużo zależy od płci, wieku, wykształcenia i stażu pracy przyszłego emeryta.

Aktualizacja: 13.01.2020 15:06 Publikacja: 13.01.2020 08:14

Likwidacja OFE: komu się opłaci IKE, a komu ZUS

Foto: Adobe Stock

Sejm rozpoczął prace nad ustawą przewidującą automatyczne przeniesienie ponad 160 mld zł zebranych w OFE przez prawie 16 mln osób na nowe specjalnie założone dla nich indywidualne konta emerytalne. Od 1 czerwca do 1 sierpnia 2020 r. będą mieli możliwość złożenia w swoim OFE wniosku o przeniesienie pieniędzy do ZUS. Powstaje dylemat, co wybrać. Decyzja może być trudna. Do mądrego wyboru trzeba przewidzieć nieprzewidywalną przyszłość.

Najpierw opłata, później giełda

W przypadku przeniesienia pieniędzy do IKE środki te mają być dziedziczone w razie przedwczesnej śmierci ubezpieczonego. Rząd planuje jednak potrącić z nich 15-proc. opłatę przekształceniową. Przeciętnie każdy z uczestników OFE ma zebrane około 10 tys. zł, potrącenie wyniesie więc 1,5 tys zł.

Pieniądze przekazane do IKE będą inwestowane na giełdzie. Jak przewidują nowe przepisy, prawie wyłącznie w akcje. Na koniec tego roku aż 88 proc. tych środków będzie musiało być zainwestowane m.in. w akcje spółek notowanych na GPW lub obligacje zamienne na akcje tych spółek. W przyszłym ten odsetek ma wzrosnąć do 92 proc.

– W mojej ocenie zdecydowanie korzystniejsze dla obecnych członków OFE będzie przeniesienie środków na IKE, co zresztą jest opcją domyślną zgodnie z przygotowaną przez rząd ustawą – mówi Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej. – Środki po przeniesieniu na IKE będą bowiem stanowiły prywatną własność oszczędzającego i nie będą mogły stanowić transferu do budżetu państwa, co jednoznacznie gwarantujemy w ustawie. Dzięki temu Polacy uzyskają, oprócz gwarantowanej przez państwo emerytury z I filara, dodatkowe zabezpieczenie kapitałowe do wykorzystania po zakończeniu aktywności zawodowej. Jednocześnie IKE będzie dawało znacznie szersze możliwości inwestowania i pomnażania zgromadzonych środków, niż to jest dzisiaj w OFE, przy czym ustawa nie będzie nikogo zobowiązywała do dodatkowego dopłacania do IKE – będzie to w pełni dobrowolne.

Czytaj także:

Prezes ZUS: Nie przewiduję w tym roku wyższych składek

Dla tych co planują długie życie

– Jestem zwolennikiem oszczędzania na IKE. Należy pamiętać o tym, że świadczenia wypłacanego z tych funduszy nie można nazwać emeryturą – podkreśla Jeremi Mordasewicz, ekspert konfederacji Lewiatan. – Pieniądze z IKE będą wypłacane np. przez dziesięć lat od osiągnięcia wieku emerytalnego, ale średnia długość życia Polaków jest dużo większa i w przypadku kobiet wynosi już prawie 82 lata. Jeśli ktoś chce szybko wykorzystać pieniądze z OFE, to powinien wybrać IKE, które nie dają prawa do dożywotniej wypłaty. Osoby, które planują długie życie, myślę tu szczególnie o kobietach, osobach żyjących w miastach, z wyższym wykształceniem, mogą więcej zyskać na przeniesieniu tych pieniędzy do ZUS, bo podwyższy im to dożywotnie świadczenie.

Kobiety są w tym przypadku uprzywilejowane, bo choć statystycznie żyją dłużej od mężczyzn, ich świadczenia są liczone według uśrednionego wskaźnika dalszego trwania życia. Już na starcie zyskują więc na przeniesieniu pieniędzy z OFE do ZUS.

Z kolei osoby schorowane, ciężko i długo pracujące przez całe życie, jak np. górnicy, hutnicy, pracownicy fizyczni, statystycznie żyją krócej od reszty społeczeństwa. Średnie trwanie życia mężczyzny wynosi niecałe 74 lata. Czyli przeciętnie żyją niecałe dziewięć lat na emeryturze. W ich przypadku przeniesienie pieniędzy do IKE jest korzystniejsze, bo pozwala im skonsumować zebrane pieniądze. W razie przedwczesnej śmierci te pieniądze są też dziedziczone przez ich bliskich.

Mały kapitał

W specyficznej sytuacji są osoby, które nie zebrały zbyt dużo składek. Przykładowo kobieta, która za kilka lat przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat i ma w ZUS tylko 200 tys. zł kapitału, nic nie zyska na przekazaniu pieniędzy z OFE do ZUS. Jeśli ma 20 lat stażu emerytalnego i tak dostanie minimalną emeryturę. Więcej zyska, jak przekaże te pieniądze do IKE.

Sejm rozpoczął prace nad ustawą przewidującą automatyczne przeniesienie ponad 160 mld zł zebranych w OFE przez prawie 16 mln osób na nowe specjalnie założone dla nich indywidualne konta emerytalne. Od 1 czerwca do 1 sierpnia 2020 r. będą mieli możliwość złożenia w swoim OFE wniosku o przeniesienie pieniędzy do ZUS. Powstaje dylemat, co wybrać. Decyzja może być trudna. Do mądrego wyboru trzeba przewidzieć nieprzewidywalną przyszłość.

Najpierw opłata, później giełda

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona