Gowin: Być może mamy za dużo ministerstw

Zawsze byłem zwolennikiem silnej władzy premiera czyli tzw. modelu kanclerskiego. Być może jest tutaj pole do zwiększenia kompetencji prezesa Rady Ministrów - mówił w Polsat News były wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin.

Aktualizacja: 21.07.2020 10:16 Publikacja: 21.07.2020 09:02

Gowin: Być może mamy za dużo ministerstw

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Gowin komentował doniesienia z Brukseli, gdzie szczyt państw unijnych zakończył się ostatecznie porozumieniem.

Choć interpretacje zapisu porozumienia są sprzeczne (Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej triumfalnie oznajmił, że Polska i Węgry odniosły sukces, bo  KE zrezygnowała z uzależnienia wypłaty funduszy od przestrzegania praworządności. Tymczasem zapis w treści porozumienia głosi, że "Rada Europejska podkreśla wagę przestrzegania praworządności" i ustanowiony zostanie system warunkowości, który ma chronić unijny budżet i Fundusz Odbudowy. Jeśli któreś z państw członkowskich będzie praworządność łamać, fundusze dla niego przeznaczone można zamrozić  lub nawet odebrać. Rozwiązanie będzie proponować KE, a ostateczna decyzja zapadnie w głosowaniu rady Europejskiej "kwalifikowaną większością głosów" - red.)  - Jarosław Gowin ocenił, że " odnieśliśmy jako Polska i jako Europa Środkowa i także personalnie premier Mateusz Morawiecki spektakularny sukces". Przyznał, że "nie studiował dokładnie" treści zapisu porozumienia.

Gowin uzasadnił, że skoro premier Węgier Viktór Orban mówił jednym głosem z Morawieckim o sukcesie, jeśli chodzi o kwestie praworządności, tak należy to porozumienie traktować.

Były premier mówił także o zapowiadanej przez Zjednoczoną Prawicę rekonstrukcji rządu, w którym, zgodnie ze słowami Jarosława Kaczyńskiego, "proces decyzyjny jest byt rozproszony".  Gowin podkreślił, że zawsze był zwolennikiem "systemu kanclerskiego", czyli silnej władzy premiera.

- Być może jest tutaj pole do zwiększenia kompetencji prezesa Rady Ministrów. Trzeba się zastanowić, czy do wymogu sprawności rządu mamy odpowiednio dużo ministerstw. Być może tych ministerstw mamy za dużo - mówił Gowin.

Jako sprawę drugorzędną w stosunku do ustaleń programowych nazwał Gowin ideę swojego powrotu do rządu.

Gowin komentował doniesienia z Brukseli, gdzie szczyt państw unijnych zakończył się ostatecznie porozumieniem.

Choć interpretacje zapisu porozumienia są sprzeczne (Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej triumfalnie oznajmił, że Polska i Węgry odniosły sukces, bo  KE zrezygnowała z uzależnienia wypłaty funduszy od przestrzegania praworządności. Tymczasem zapis w treści porozumienia głosi, że "Rada Europejska podkreśla wagę przestrzegania praworządności" i ustanowiony zostanie system warunkowości, który ma chronić unijny budżet i Fundusz Odbudowy. Jeśli któreś z państw członkowskich będzie praworządność łamać, fundusze dla niego przeznaczone można zamrozić  lub nawet odebrać. Rozwiązanie będzie proponować KE, a ostateczna decyzja zapadnie w głosowaniu rady Europejskiej "kwalifikowaną większością głosów" - red.)  - Jarosław Gowin ocenił, że " odnieśliśmy jako Polska i jako Europa Środkowa i także personalnie premier Mateusz Morawiecki spektakularny sukces". Przyznał, że "nie studiował dokładnie" treści zapisu porozumienia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki