– Sytuacja jest bardzo poważna – powiedział „Rzeczpospolitej" prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po rozmowie z Andrzejem Dudą. Był jednym z liderów opozycji, z którymi prezydent spotkał się w niedzielę. Domagają się, by piątkowe głosowania m.in. nad budżetem, i całą wieczorną część obrad Sejmu powtórzyć, najlepiej we wtorek 20 grudnia.
Prezydent poprosił już o analizy prawne dotyczące spornej części obrad. Wygląda jednak na to, że przede wszystkim będzie musiał przeprowadzić trudną rozmowę ze swoim politycznym mentorem, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Spotkanie wyznaczono na godz. 13 w poniedziałek.
Nagła eskalacja
Opozycja chce odejścia PiS i przyspieszonych wyborów, bo uważa rządy partii Jarosława Kaczyńskiego za groźne dla Polski. PiS wskazuje na swój demokratyczny mandat, realizowanie wyborczych obietnic i programu oraz twardy zamiar dokończenia kadencji.
Obie strony sięgają po coraz ostrzejsze środki i oskarżenia. Tym razem politycznym paliwem stał się plan marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, by radykalnie ograniczyć dziennikarzom dostęp do parlamentu.
Co się zatem stało w piątkowy wieczór? Dynamika wydarzeń była ogromna.