Wnuk Landsbergisa premierem Litwy?

O kształcie nowego rządu zadecyduje zapewne partia największego posiadacza ziemskiego.

Aktualizacja: 07.10.2016 21:57 Publikacja: 06.10.2016 20:33

Konserwatysta Gabrielius Landsbergis. Przyszły premier?

Konserwatysta Gabrielius Landsbergis. Przyszły premier?

Foto: AFP

Niedzielne wybory do litewskiego Sejmu to spora zagadka. Jednak niezależnie od tego, jakim wynikiem się skończą, to na to, że nastąpi po nich poprawa stosunków polsko-litewskich, liczą tylko optymiści.

Sondaże dają skromną przewagę głównemu ugrupowaniu obecnego rządu Partii Socjaldemokratycznej. Są to notowania na poziome kilkunastu procent. Niewiele gorsze poparcie ma druga duża tradycyjna partia – konserwatywny Związek Ojczyzny.

Oraz – i to jest nowość – Związek Rolników i Zielonych.

I to od tej partii będzie zapewne zależało, jaki rząd będzie miała Litwa – centrolewicowy jak teraz czy centroprawicowy. – Ona może z każdym, jest do usług – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.

Partia z Zielonymi w nazwie nie ma jednak wiele wspólnego ze znanymi z Zachodu liberalnymi ugrupowaniami zatroskanymi o przyrodę i różne mniejszości.

– To w ogóle nie jest prawdziwa partia, lecz projekt wyborczy – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Audrius Bačiulis, konserwatywny publicysta tygodnika „Veidas".

Na czele tego projektu stoi Ram?nas Karbauskis – jeden z najbogatszych ludzi na Litwie i największy posiadacz ziemi (zwany z tego powodu latyfundystą).

Związek Rolników i Zielonych to odgrzany pomysł starej Partii Chłopskiej, na której czele stała kobieta, była premier Kazimiera Prunskiene. Wtedy było to ugrupowanie prorosyjskie. – Karbauskis też był początkowo zwolennikiem przyjaźni z Moskwą, był antynatowski i antyunijny. Teraz nie mówi niczego, co można by uznać za prorosyjskie, choć handluje nawozami rosyjskimi, a jego brat pracuje w Moskwie. Ludzie, których wziął na listy, też nie są prorosyjscy – mówi Bačiulis. Dodaje, że są to ludzie o bardzo różnych poglądach, np. w sprawach obyczajowych. Dlatego trudno mówić o programie tego „projektu wyborczego".

Zdaniem Bačiulisa patronat nad projektem sprawuje prezydent Dalia Grybauskait?, której zależy na tym, by ludzie Karbauskisa utworzyli przyszły rząd ze wspieranymi przez nią konserwatystami oraz z liberałami, jeżeli w ogóle po aferze korupcyjnej wejdą do Sejmu.

Na czele konserwatystów stoi młody polityk z zasłużonej politycznej rodziny. 34-letni Gabrielius Landsbergis, wnuk Vytautasa, pierwszego przywódcy ponownie niepodległej Litwy, patriarchy konserwatystów, do dziś mającego wielki wpływ na elity polityczne kraju.

Jakie są szanse na to, że przyszłym premierem Litwy będzie Landsbergis? Spore, dlatego że konserwatyści tradycyjnie zdobywają wiele miejsc w Sejmie w okręgach jednomandatowych. Ze 141 posłów 71 wybieranych jest właśnie w nich, pozostali z list krajowych (obowiązuje 5-procentowy próg). Ostateczne wyniki poznamy jednak dopiero po drugiej turze 23 października. Na pewno nadziei na utrzymanie stanowiska nie stracił obecny premier, lider socjaldemokratów Algirdas Butkevičius.

Ambicji udziału w rządzie nie ukazuje natomiast Karbauskis. Gdyby najwięcej mandatów zdobył jego Związek Rolników i Zielonych, to premierem zostałby inny lider ugrupowania.

– W sprawach mniejszości polskiej, od której losu zależą stosunki między Warszawą a Wilnem, partia Karbauskisa jest dość nacjonalistyczna – mówi Pukszto, który nie spodziewa się po żadnym rządzie, ani centrolewicowym, ani centroprawicowym, poprawy stosunków z Polską.

Bačiulis wiąże nadzieje z ewentualnym rządem pod wodzą Landsbergisa: – Konserwatyści nawiązali kontakty z PiS. Jeden z jego wysłanników jest stałym gościem w Wilnie.

Na znaczną część głosów mniejszości polskiej (i nie tylko jej) liczy Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, która kilka miesięcy temu uzupełniła nazwę o Związek Chrześcijańskich Rodzin.

Niedzielne wybory do litewskiego Sejmu to spora zagadka. Jednak niezależnie od tego, jakim wynikiem się skończą, to na to, że nastąpi po nich poprawa stosunków polsko-litewskich, liczą tylko optymiści.

Sondaże dają skromną przewagę głównemu ugrupowaniu obecnego rządu Partii Socjaldemokratycznej. Są to notowania na poziome kilkunastu procent. Niewiele gorsze poparcie ma druga duża tradycyjna partia – konserwatywny Związek Ojczyzny.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Polityka
Ban dla TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy
Polityka
Kaukaz Południowy. Rosja się wycofuje, kilka państw walczy o wpływy
Polityka
USA i Wielka Brytania nakładają nowe sankcje na Iran. „Jesteśmy o krok od wojny”
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Nie puszczają urzędników nawet na Białoruś. Moskwa strzeże swoich tajemnic