W lutym 1919 roku po raz pierwszy zebrał się Sejm Ustawodawczy, wybrany dla uchwalenia Konstytucji II Rzeczypospolitej. W związku z jubileuszem tego wydarzenia w przyszłym roku posłowie mają obchodzić stulecie odrodzenia Sejmu RP. W jaki sposób? Planu obchodów nie wysłało nam Centrum Informacyjne Sejmu. Z wcześniejszych zapowiedzi wynikało, że powstać może m.in. muzeum historii Sejmu.

Już teraz wiadomo jednak, że fetowanie kolejnego jubileuszu Sejmu będzie nie w smak opozycji. W piątek zbojkotowała ona Zgromadzenie Narodowe z okazji 550-lecia parlamentaryzmu. Powód? Zdaniem opozycji nie ma sensu fetować parlamentaryzmu, gdy PiS przepycha ustawy przez Sejm w kilka godzin, a marszałek karze posłów, kierując się kluczem politycznym. W tle decyzji o bojkocie była też ujawniona przez „Rzeczpospolitą" informacja, że wynajem namiotu na dziedzińcu Zamku Królewskiego na potrzeby zgromadzenia kosztowało wraz z obsługą ponad milion zł. Poseł PO Jarosław Urbaniak mówi, że opozycja w podobny sposób może podejść do jubileuszu Sejmu Ustawodawczego.

Jednak w piątek to nie bojkot opozycji był powodem największego zgrzytu. Posiedzenie zwołano formalnie w celu wysłuchania orędzia prezydenta. Andrzej Duda wygłosił przemówienie pełne aluzji historycznych i nawoływań do niekwestionowania wyników wyborów.

Czytaj także: Zgromadzenie Narodowe. W namiocie tylko PiS i Kukiz'15

Jednak posiedzenie rozpoczęło się i hymn odśpiewano, zanim w namiocie pojawił się prezydent. Zdaniem Jarosława Urbaniaka mogło być to celowym prztyczkiem marszałka Marka Kuchcińskiego. – Na sali było tylu urzędników Kancelarii Sejmu, którzy zjedli zęby na protokole, że trudno wierzyć w przypadek – mówi.