Wrześniowe referendum ustrojowe zarządzone po przegranej pierwszej turze wyborów prezydenckich początkowo mogło budzić niepokój w PO. W nieoficjalnych rozmowach politycy tej partii narzekali, że na miesiąc przed jesiennymi wyborami wypromuje Pawła Kukiza. Już po wyborach w „Polityce" prezydent powiedział o innych intencjach. – Jeżeli mówi się dziś o wyobrażalnej koalicji PiS–Kukiz, to warto, aby pan Paweł Kukiz i PiS wyjaśnili sobie, czy zasadniczy dla tego pierwszego postulat wprowadzenia JOW jest do przyjęcia dla PiS – tłumaczył Komorowski.

Ten spór budził nadzieję Platformy. Jedyną szansą dla rządzących jest przekonanie, że zmiana ordynacji wyborczej i odejście od finansowania partii z budżetu to powrót do ideałów założycielskich formacji. Michał Kamiński, doradca premier Ewy Kopacz, namawiał ją też do dorzucenia innych postulatów z tamtego okresu: likwidacji Senatu i zmniejszenia Sejmu o połowę. Wywołało to kontrowersje w samej PO i poszerzenie referendum zostało storpedowane.

Wykorzystał to PiS, choć początkowo ta partia miała defensywną strategię. Nie zgadza się na proponowane zmiany. To ryzyko nie tylko konfliktu z Kukizem, ale też wystawienia się na ostrzał PO. Ofensywa zaproponowana przez rzecznika Marcina Mastalerka jest elementem szerszej kampanii, która promuje wiceprezes PiS Beatę Szydło, niedawno ogłoszoną kandydatką na premiera.

I choć na dopisanie pytań o wiek emerytalny, Lasy Państwowe i sześciolatki nie zgodził się prezydent, to dyskusja ze spraw wygodnych dla rządzących zeszła na kwestie, które przez całą kadencję były dla nich problemem. Nieoczekiwanie przekazu PO o odwracaniu uwagi od JOW nie poparł Kukiz, twierdząc, że dodatkowe pytania zwiększą frekwencję.

Sztabowcy PiS mają sondaże, z których wynika, że dodatkowe pytania mają poparcie społeczne, i ekspertyzę konstytucjonalisty, która mówi, że prezydent ma prawo poszerzyć referendum. Sprawa wróci, gdy 6 sierpnia urząd obejmie Andrzej Duda. Wniosek trafi do Senatu i będzie musiała go zablokować PO. Kontrekspertyzy prawników mogą w tym sporze nie mieć znaczenia. Senat przeforsował wniosek Komorowskiego o referendum, choć trzy z pięciu opinii prawnych uznawały pytania za niekonstytucyjne.