Podczas spotkania z mediami w Moskwie rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa oskarżyła brytyjskie media o zabójstwo faworyta rodziny ostatniego rosyjskiego cara Grigorija Rasputina. Twierdzi, że doszła do takiego wniosku po przeczytaniu książki byłego agenta Scotland Yardu Richarda Cullena.

Rasputin był jednym z najbardziej wpływowych ludzi pod koniec rządów Mikołaja II. Został zamordowany w 1916 roku w Petersburgu przez spiskowców, na czele których stał książę Feliks Jusupow.

Cytowana przez rosyjskie media Zacharowa stwierdziła, że to Londyn stał za spiskiem, w wyniku którego został zamordowany rosyjski cesarz Paweł I (był synem Katarzyny II Wielkiej, panował w latach 1796-1801). Zacharowa twierdzi, że brytyjskie służby stały również za zabójstwem politycznego działacza i pierwszego premiera Konga Patrice'a Lumumby w 1961 roku.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ zaprezentowała 17 stron "danych archiwalnych" dotyczących "wątpliwych działań Londynu na arenie międzynarodowej". Mówiła m.in. o masowym mordzie dokonanym przez brytyjskich kolonizatorów na Aborygenach w Australii. - W latach 1954-1961 dokonano ludobójstwa w Kenii. W odpowiedzi na na zabójstwo 32 białych kolonizatorów brytyjskie władze zamordowali 300 tys. przedstawicieli ludności Kikuju, a 1,5 mln ludzi wpędzili do obozów - mówi Zacharowa.