Akcja jest rozpisana na 36 dni: dwa dni strajków i trzy dni normalnej pracy. I tak do czerwca. Ale już wiadomo, że wtorek był dla związków zawodowych sukcesem. Na tory wyjechał tylko co ósmy superszybki pociąg TGV, zabrakło też większości składów lokalnych i regionalnej sieci paryskiego metra RER. Na drogach dojazdowych do Paryża utworzyły się korki długości 417 km: stolica była sparaliżowana.
Ale do kolejarzy przyłączyli się inni. W Paryżu, Marsylii i kilku innych dużych miastach nie pracowali śmieciarze, którzy zażądali statusu, jaki mają funkcjonariusze z powodu uciążliwego charakteru pracy. Z takim samym postulatem wystąpili pracownicy firm energetycznych. Wykładowcy akademiccy protestowali z kolei przeciw pomysłowi ograniczenia liczby przyjmowanych studentów. A pracownicy Air France domagali się podwyżki o 6 proc., mimo że ich firma dopiero wychodzi z zapaści: przewoźnik musiał anulować co czwarty lot.
Bankrut na torach
– Po roku rządów Emmanuela Macrona związki zawodowe wyczuły, że to może być moment, w którym opinia publiczna przejdzie na ich stronę. Przyłączają się więc do strajku SNCF (francuskie koleje – red.), aby w razie czego zbierać owoce tego sukcesu – mówi „Rz" Edouard Lecerf, wiceprezes czołowego instytutu badania opinii publicznej BVA.
SNCF w dobrej kondycji nie jest. Spółka ma 48 mld euro długu i co roku zaległości te rosną o 2 mld euro, choć otrzymuje w tym czasie 14 mld euro subwencji od władz lokalnych i centralnych. Koszt przewozu pasażerów jest we Francji o ok. 1/3 wyższy niż średnio w Unii. Tymczasem już w grudniu 2020 r. rynek dalekobieżnych przewozów zostanie we Wspólnocie otwarty na konkurencję, od 2023 r. zaś samorządy będą mogły decydować, czy utrzymają umowę z SNCF na obsługę lokalnych połączeń (maksymalnie na dziesięć lat), czy postawią na któregoś z jego konkurentów.
– Bez reform SNCF grozi bankructwo. Tym bardziej że niezależnie od nadchodzącej konkurencji Francji nie stać na tak wysokie subwencje, skoro musi obniżyć podatki, aby zdynamizować gospodarkę – mówi „Rz" Agnes Bennasy-Quere, profesor ekonomii na Uniwersytecie Paris I i do niedawna szefowa rady gospodarczej przy premierze.