Putin idzie pewnie po wyborcze zwycięstwo

Dwa dni przed głosowaniem obecny prezydent już szykuje się na czwartą kadencję.

Aktualizacja: 16.03.2018 16:38 Publikacja: 15.03.2018 19:22

Putin idzie pewnie po wyborcze zwycięstwo

Foto: AFP

Według rządowych socjologów popularność Władimira Putina znów jest ogromna. Na wszelki jednak wypadek policja zatrzymuje opozycjonistów, a Centralna Komisja Wyborcza szykuje możliwość sfałszowania wyników.

Represje przybrały na sile w ostatnim tygodniu przed wyborami. Tylko w czwartek w różnych miejscowościach Rosji policja zatrzymała aż 16 opozycjonistów. Jednocześnie właściciel budynku w Moskwie wypowiedział umowę najmu niezależnej organizacji Gołos prowadzącej monitoring naruszeń prawa wyborczego. Organizacja zyskała sławę podczas poprzednich wyborów prezydenckich w 2012 roku. – Rozumiecie, przyszli do nas i prostym tekstem wyjaśnili, że wy nie powinniście tutaj być, bo inaczej my będziemy mieli przechlapane. Ludzie w mundurach przyszli – tłumaczył przedstawicielom Gołosu wystraszony właściciel nieruchomości.

Nawet jednak niezależni socjologowie potwierdzają, że i bez policji popularność Putina utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Głosowanie wyznaczono na 18 marca – w czwartą rocznicę anektowania Krymu przez Rosję. Dlatego problem półwyspu znalazł się przed wyborami w centrum społecznej uwagi.

Niezależne Centrum Lewady – któremu władze zabroniły przeprowadzania badań socjologicznych na temat wyborów – postanowiło więc zapytać Rosjan, co sądzą o samej aneksji Krymu, która doprowadziła do konfliktu z Zachodem, załamania gospodarczego i powolnego obniżania poziomu życia. Aż 70 proc. pytanych uznało jednak, że agresja na półwysep „przyniosła Rosji więcej pożytku niż szkody" – tyle samo, ile w 2015 roku, gdy patriotyczna histeria w kraju sięgała zenitu. Dodatkowo 15 proc. respondentów nadal popiera aneksję, choć uważa, że jej bilans jest ujemny dla Rosji.

Sam Putin przyjechał na Krym w środę, w czasie swej kampanii wyborczej – co doprowadziło do ostrego wystąpienia amerykańskiego Departamentu Stanu, protestującego przeciw naruszaniu integralności terytorialnej Ukrainy. W Rosji odniosło ono skutek odwrotny do zamierzonego, tak jak i ostry konflikt z Wielką Brytanią z powodu otrucia w Londynie byłego oficera GRU. – Pod wpływem wydarzeń krymskich zmieniły się polityczne sympatie obywateli i wzmocniła się ich lojalność (wobec władz) – uważa petersburski politolog Grigorij Gołosow. Poprzednim wyborom prezydenckim towarzyszyły manifestacje przeciw Putinowi. Obecnie każde starcie z Zachodem zwiększa jego popularność.

Na wszelki jednak wypadek władze rozesłały do regionów instrukcje nakazujące zapewnienie „100-procentowej obecności na wyborach pracowników budżetówki, ich rodzin oraz weteranów". W tym celu dyrektorzy powinni przeprowadzić m.in. „zebrania kolektywów pracowniczych z motywującymi przemówieniami". – Te wybory są nieprawdopodobnie ważne – stwierdziła szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa.

W odpowiedzi najważniejszy rosyjski działacz opozycyjny Aleksiej Nawalny oskarżył ją o przygotowywanie ogromnego fałszerstwa wyborczego. Wraz ze współpracownikami udowodnił, że jedna osoba może w komisjach wyborczych otrzymać po kilka zaświadczeń o głosowaniu poza miejscem zamieszkania i to właśnie umożliwi dosypywanie głosów do urn. CKW bowiem poinformowała, że już 4,2 miliona osób pobrało takie zaświadczenia (na około 110 milionów uprawnionych do głosowania).

– Możecie dostać dziesięć zaświadczeń i głosować dziesięć razy (w różnych komisjach) – oświadczył Nawalny. Rosyjskie prawo nie przewiduje bowiem żadnego mechanizmu sprawdzania, czy zgłaszający się po zaświadczenie nie otrzymał go już wcześniej. – Udział w tych wyborach to niemoralny postępek – oświadczył opozycjonista, który od chwili uniemożliwienia mu kandydowania nawołuje do „strajku wyborców", czyli ich bojkotu. Jednak jego wezwania na razie odnoszą niewielki skutek.

– W Rosji trwa konsolidacja autorytarnego reżymu. Demokratyczne podstawy są stopniowo wymywane, co w coraz większym stopniu dotyczy szerokich sfer życia społecznego, w tym nawet kultury. Ten proces jeszcze się nie zakończył – podsumował przedwyborcze procesy Gołosow.

– Przy pewnych okolicznościach może on zostać przerwany, np. erupcją społecznego niezadowolenia czy sprzeciwem wewnątrz elit. Ale raczej nic takiego nie nastąpi i konsolidacja będzie dalej postępowała – dodał. ©?

—Andrzej Łomanowski

Według rządowych socjologów popularność Władimira Putina znów jest ogromna. Na wszelki jednak wypadek policja zatrzymuje opozycjonistów, a Centralna Komisja Wyborcza szykuje możliwość sfałszowania wyników.

Represje przybrały na sile w ostatnim tygodniu przed wyborami. Tylko w czwartek w różnych miejscowościach Rosji policja zatrzymała aż 16 opozycjonistów. Jednocześnie właściciel budynku w Moskwie wypowiedział umowę najmu niezależnej organizacji Gołos prowadzącej monitoring naruszeń prawa wyborczego. Organizacja zyskała sławę podczas poprzednich wyborów prezydenckich w 2012 roku. – Rozumiecie, przyszli do nas i prostym tekstem wyjaśnili, że wy nie powinniście tutaj być, bo inaczej my będziemy mieli przechlapane. Ludzie w mundurach przyszli – tłumaczył przedstawicielom Gołosu wystraszony właściciel nieruchomości.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Historyczne porozumienie. Armenia i Azerbejdżan ustaliły pierwszy odcinek granicy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy