Rzeczniczka rządzącego od ćwierćwiecza prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, Natalia Ejsmont, tłumaczyła swój stosunek do dyktatury w rozmowie z rządową stacją ONT. Według niej dyktatura "to bardzo ciekawe słowo", które dzisiaj jest używane w kontekście satyrycznym, albo pozytywnym.

- Widzimy co się odbywa wokół nas - chaos, a często bałagan. Czasami mam wrażenie, że jeżeli nie dzisiaj, to jutro, czy pojutrze na świecie może się pojawić popyt na dyktaturę. Dyktatura w naszym dzisiejszym rozumowaniu oznacza porządek, dyscyplinę i normalne spokojne życie - powiedziała Ejsmont, cytowana przez ONT. - Wydaje mi się, że my tak często używamy tego słowa, że dyktatura stała się już naszą marką - mówiła.

Ejsmont jest rzeczniczką Łukaszenki od 2014 roku. Wcześniej była prowadzącą wiadomości w głównej rządowej stacji telewizyjnej "Biełaruś 1".