Antoni Dudek: Daniel Obajtek wizerunkowo szkodzi Orlenowi i PiS

Rządzący stracą na pandemii. Polacy są sfrustrowani – uważa politolog prof. Antoni Dudek.

Aktualizacja: 05.03.2021 05:35 Publikacja: 04.03.2021 18:48

Antoni Dudek: Daniel Obajtek wizerunkowo szkodzi Orlenowi i PiS

Foto: fot. tv.rp.pl

Czy sprawa Daniela Obajtka zaszkodzi PiS?

Z całą pewnością nie pomoże. Prezes Obajtek był kreowany – zwłaszcza za sprawą prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale także wielu innych prominentnych polityków i dziennikarzy wspierających PiS – na niemal męża stanu, postać opatrznościową dla polskiej gospodarki. W zderzeniu z taśmami z Pcimia okazało się, że może niekoniecznie jest to tak wybitna postać. Nie sądzę, żeby z tego powodu nastąpiło jakieś dramatyczne załamanie partii rządzącej, natomiast z całą pewnością jest to wizerunkowa porażka, nie tylko samego prezesa Orlenu, ale i PiS.

Obajtek powinien odejść z funkcji prezesa Orlenu?

Nie wierzę, by prezes Kaczyński zdecydował się na jego wycofanie, chociaż powinien to zacząć poważnie rozważać. Prezes największej spółki Skarbu Państwa powinien być osobą krystalicznie uczciwą, a zarzuty wobec niego są poważne. Nie chodzi tylko o mało wyszukany język, którym się posługiwał. Chodzi o to, czy rzeczywiście jako wójt nie łamał prawa. W świetle tych taśm wygląda, że łamał, prowadząc działalność gospodarczą.

Prezes Kaczyński swego czasu chwalił też ministra Łukasza Szumowskiego, który w obliczu licznych problemów został wycofany z rządu i schowany.

Pozycje Szumowskiego i Obajtka, który jest obok premiera Morawieckiego jedną z dwóch ulubionych postaci politycznych w otoczeniu prezesa Kaczyńskiego, są nieporównywalne. Kaczyńskiemu znacznie trudniej będzie się rozstać z Obajtkiem niż niegdyś z Szumowskim. Dlatego wątpię, by to zrobił. Prezesura Orlenu to stanowisko znacznie ważniejsze niż dowolnego ministra konstytucyjnego. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że nie wie, jaki jest realny układ władzy w Polsce.

Taśmy wypuścił ktoś z obozu rządzącego?

Można spekulować, że skoro mówiło się niedawno o tym, iż Daniel Obajtek może zająć miejsce premiera Morawieckiego, to można iść tym tropem, że zagrożony poczuł się szef rządu. A jeśli nie on, to jego stronnicy postanowili go ratować. Ale może też chodzić o zupełnie inne względy, związane z niezwykle agresywną polityką Orlenu wobec innych spółek Skarbu Państwa. Orlen połknął Energę, teraz połyka Lotos, wykonywane są ruchy w kierunku wchłonięcia PGNiG. To są potężne spółki, ich władze są bardzo wysoko ulokowane politycznie i mają swoich patronów, i im się mogło nie podobać, że za chwilę wszyscy zostaną podwładnymi prezesa Obajtka.

Mija rok od potwierdzenia w Polsce pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem. Jakie mogą być polityczne efekty pandemii?

PiS raczej na niej straci, z prostego powodu – ludzie są coraz bardziej zmęczeni. Jest bardzo wiele osób, które straciły część albo wręcz cały dorobek życia mimo wszystkich tarcz rządowych. Frustracja będzie narastała. Oczywiście, kiedy uda się zaszczepić większość obywateli, będzie próba przedstawienia tego jako ogromny sukces rządu. Wkrótce okaże się, ile jest warty ciągle nieogłoszony Nowy Ład zapowiadany przez premiera. To ma być takie nowe 500+, na wzór starego, które pozwoliło PiS wygrać wybory. Jeśli będzie, to PiS może zatrzymać proces, który już się zarysował, czyli utraty poparcia w sondażach. To słabnięcie nie oznacza, że w następnym Sejmie PiS nie będzie miało największego klubu poselskiego. Tyle tylko, że to może być już klub bez samodzielnej większości.

Jest też pytanie o kondycję opozycji. Jej słabość, kompletne zatomizowanie, brak pomysłów na to, co zaproponować Polakom – to coś, co PiS bardzo pomaga. Ale to nie oznacza, że to go uchroni przed utratą władzy.

Czy sprawa Daniela Obajtka zaszkodzi PiS?

Z całą pewnością nie pomoże. Prezes Obajtek był kreowany – zwłaszcza za sprawą prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale także wielu innych prominentnych polityków i dziennikarzy wspierających PiS – na niemal męża stanu, postać opatrznościową dla polskiej gospodarki. W zderzeniu z taśmami z Pcimia okazało się, że może niekoniecznie jest to tak wybitna postać. Nie sądzę, żeby z tego powodu nastąpiło jakieś dramatyczne załamanie partii rządzącej, natomiast z całą pewnością jest to wizerunkowa porażka, nie tylko samego prezesa Orlenu, ale i PiS.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?