8 tys. zł – to kwota brutto uposażenia, które otrzymują senatorowie. Dochodzi do tego niemal nieopodatkowana dieta w wysokości 2,5 tys. zł. Zarobki w Senacie łatwo można podnieść. Wystarczy zapisać się do Komisji Ustawodawczej i otrzymać dodatkowo 10 proc. uposażenia.
Komisja ta jest największa w Senacie. Zasiada w niej aż 27 senatorów, czyli ponad jedna czwarta składu całej izby. Dla porównania Komisja Obrony Narodowej liczy dziesięciu senatorów, a Komisja Zdrowia – 11. Kierownictwo Senatu uznało więc, że Komisję Ustawodawczą trzeba odchudzić. Taki ma być efekt zmian w regulaminie Senatu.
Przeczytaj też: Rząd mnoży pełnomocników. Jest ich już 44
O projekcie autorstwa rządzącej Senatem opozycji jako pierwsza napisała przed tygodniem „Rzeczpospolita". Jednym z elementów są zmiany w procedurze odwołania marszałka Senatu. Projekt przewiduje, że wniosek o odwołanie będzie musiał zawierać od razu nazwisko kandydata na nowego marszałka. Głosowanie nad nim będzie się musiało odbyć minimum siedem dni od złożenia, a jeśli wniosek upadnie, kolejny będzie można wnieść dopiero po trzech miesiącach. Innym elementem zmian w regulaminie jest przyznanie marszałkowi i Konwentowi Seniorów sporych kompetencji, jeśli chodzi o ustalanie składów komisji.
– Trzeba stworzyć mechanizm, który w sytuacji, gdy siły są wyrównane, ma zapobiegać niekontrolowanym przepływom senatorów z komisji do komisji. Ma też przeciwdziałać bardzo nierównomiernemu rozkładowi sił w komisjach senackich – mówi autor nowelizacji regulaminu, senator Marek Borowski z KO.