Włodzimierz Czarzasty nie krył satysfakcji z decyzji sądu, który orzekł, że Sojusz Lewicy Demokratycznej i Wiosna Roberta Biedronia będą mogły stworzyć nową partię, Nową Lewicę. - Kocham Leszka Millera, szanuję jego dokonania, a szczególnie wejście do Unii Europejskiej - podkreślił na antenie Polsat News wicemarszałek Sejmu, zapytany o głosy krytyki, jakie płynęły ze strony byłego premiera. - Mamy w Polsce ważniejsze problemy - stwierdził i dodał, że były premier „miał zawsze z kimś szorstkie relacje". - Leszek powiedział, że jeżeli status zostanie zarejestrowany, do tej nowej partii nie wstąpi - przyznał.

Czarzasty mówił także o szczepieniach. - Jeżeli dostałbym ofertę zaszczepienia się i ona byłaby poza kolejnością, nigdy bym tego nie zrobił, bo jestem takim samym obywatelem jak każdy - zapewnił. - Mam 60 lat, kiedyś przyjdzie moja pora, mam choroby uczestniczące. Zaszczepię się taką szczepionką, jaką poda mi lekarz - zadeklarował polityk, zapytany o preparat AstraZeneca. - Każdy ma wątpliwości, ale ja mam dystans do tej sprawy. Strzegę się, żeby nie zostać specjalistą od medycyny i lekarzem, nie znam się na tym, ufam lekarzom - zaznaczył.

Wicemarszałek Sejmu skomentował także decyzje rządu w sprawie obostrzeń, które obowiązywać mają od 20 marca w całej Polsce. Jak przyznał Czarzasty, nie jest przeciwko obostrzeniom, "jeżeli ma to ratować życie bądź zdrowia ludzi". - Ale za obostrzeniami muszą iść świadczenia. One są niewystarczające. Powinny iść do branż i firm, zabezpieczać ich koszty ogólne oraz pensje pracowników - powiedział.