Wielka Brytania: Boris Johnson żałuje, że Szkoci mają więcej władzy

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nazwał dewolucję przeprowadzoną przez rząd Tony'ego Blaira, polegającą na przekazaniu części uprawnień władz centralnych władzom Szkocji (Szkocja ma własny rząd i własny parlament), "katastrofą".

Aktualizacja: 17.11.2020 09:41 Publikacja: 17.11.2020 09:21

Wielka Brytania: Boris Johnson żałuje, że Szkoci mają więcej władzy

Foto: AFP

W czasie połączenia wideo z parlamentarzystami Partii Konserwatywnej z północnej Anglii Johnson, przebywający obecnie na kwarantannie w związku z kontaktem z parlamentarzystą zakażonym koronawirusem Johnson, nazwał dewolucję przeprowadzoną przez rząd Blaira "największym błędem" byłego premiera.

Premier Wielkiej Brytanii wykluczył przy tym dalsze przekazywanie uprawnień szkockiemu rządowi.

Tymczasem w Szkocji coraz silniejsze jest dążenie do niepodległości. Ostatnich 14 sondaży przeprowadzonych w tej sprawie pokazuje, że obecnie większość Szkotów popiera oderwanie się od Wielkiej Brytanii.

Odsetek zwolenników pozostania w Wielkiej Brytanii zmalał w związku z brexitem (większość Szkotów chciało pozostać w UE) oraz krytyczną oceną działań brytyjskiego rządu w walce z epidemią koronawirusa.

W referendum ws. niepodległości z 2014 roku Szkoci odrzucili niepodległość - za niepodległością opowiedziało się wówczas 44,7 proc. uczestników referendum.

Pierwsza minister Szkocji, Nicola Sturgeon, podchwyciła wypowiedź Johnsona każąc Szkotom "pamiętać o niej, gdy torysi będą przekonywać, iż nie są zagrożeniem dla szkockiego parlamentu".

Sturgeon dodała, że tylko niepodległość ochroni i wzmocni szkocki parlament.

Tymczasem brytyjski minister ds. budownictwa, Robert Jenrick, tłumacząc słowa Johnsona stwierdził, że premierowi chodziło o "wzrost nacjonalizmu w postaci Szkockiej Partii Narodowej" (ugrupowanie Sturgeon, rządzące w Szkocji).

Jenrick wykluczył też możliwość rozpisania kolejnego referendum ws. niepodległości, ponieważ - jak przypomniał - poprzednie referendum miało być "jednym na pokolenie".

W czasie połączenia wideo z parlamentarzystami Partii Konserwatywnej z północnej Anglii Johnson, przebywający obecnie na kwarantannie w związku z kontaktem z parlamentarzystą zakażonym koronawirusem Johnson, nazwał dewolucję przeprowadzoną przez rząd Blaira "największym błędem" byłego premiera.

Premier Wielkiej Brytanii wykluczył przy tym dalsze przekazywanie uprawnień szkockiemu rządowi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD