Dorn: Kaczyński chce zamknąć Ziobrę w mocarnym uścisku

Nie sądzę, żeby zamiarem pana Jarosława Kaczyńskiego było upokarzanie Zbigniewa Ziobry. Oczywistym zamiarem jest przetrącenie mu kręgosłupa i doprowadzenie do paraliżu, ale to można robić bez upokarzania - stwierdził w "Faktach po faktach" Ludwik Dorn, były polityk PiS, później PO, marszałek Sejmu i szef MSWiA w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.

Aktualizacja: 24.09.2020 06:29 Publikacja: 23.09.2020 21:41

Ludwik Dorn

Ludwik Dorn

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Dorn jest zdania, że głównym powodem kryzysu w Zjednoczonej Prawicy jest odmowa Kaczyńskiego na zjednoczenie PiS i Solidarnej Polski.

- Takie połączenie owocowałoby pozycją wiceprezesa dla pana Zbigniewa Ziobry i wejściem całej falangi lojalnych wobec niego ludzi do władz centralnych i terenowych Prawa i Sprawiedliwości - uważa. To z kolei miałoby zapewnić ludziom Ziobry start w następnych wyborach parlamentarnych.

Ludwik Dorn uważa, że odmowę Ziobro potraktował jako brak gwarancji na przyszłą obecność w polityce "i stąd wziął się kryzys".

Czytaj także:

Co dalej z koalicją? Kolejne spotkanie Kaczyński-Ziobro

Były polityk nie uważa, aby Jarosław Kaczyński chciał upokorzyć lidera Solidarnej Polski. - Oczywistym zamiarem jest przetrącenie mu kręgosłupa i doprowadzenie do paraliżu, ale to można robić bez upokarzania - stwierdził.

Dodał, że człowiekowi można złamać kręgosłup "rzucając go na bruk i tarzając w błocie", ale można też to zrobić zamykając go w ciepłym, "bardzo mocarnym uścisku". I do takiej metody zdaniem Dorna przychyla się Jarosław Kaczyński.

Dorn uważa, że w kwestii trwania koalicji kluczowe jest poparcie SP dla ustawy o bezkarności, która ma gwarantować bezpieczeństwo Jarosława Kaczyńskiego i ludzi z nim związanych, a przede wszystkim - Mateusza Morawieckiego.

- Czy będą w niej jakieś zmiany, żeby pan Ziobro ocalił twarz, to jest zupełnie nieistotne - uważa Ludwik Dorn.

Dorn jest zdania, że głównym powodem kryzysu w Zjednoczonej Prawicy jest odmowa Kaczyńskiego na zjednoczenie PiS i Solidarnej Polski.

- Takie połączenie owocowałoby pozycją wiceprezesa dla pana Zbigniewa Ziobry i wejściem całej falangi lojalnych wobec niego ludzi do władz centralnych i terenowych Prawa i Sprawiedliwości - uważa. To z kolei miałoby zapewnić ludziom Ziobry start w następnych wyborach parlamentarnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Koniec kampanii po ostrej walce w miastach
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców