Reklama
Rozwiń

Sądne dni dla hodowli. Kaczyński jest zdeterminowany

Jak burza idzie przez Sejm projekt likwidujący fermy norek popierany osobiście przez prezesa PiS.

Aktualizacja: 17.09.2020 06:02 Publikacja: 16.09.2020 19:30

W środę odbyły się protesty przed Sejmem przeciwko nowelizacji ustawy PiS o ochronie zwierząt

W środę odbyły się protesty przed Sejmem przeciwko nowelizacji ustawy PiS o ochronie zwierząt

Foto: Rzeczpospolita/ Jerzy Dudek

„Kto chce zarżnąć polskie rolnictwo?”, „Zostawcie nasze miejsca pracy” i „Piątka dla zwierząt to zdrada Polski” – to kilka z transparentów, które mieli w środę protestujący przed Sejmem i siedzibą PiS. Do tego drugiego budynku weszła ich delegacja. To reakcja na przeprowadzenie w Sejmie pierwszego czytania nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt autorstwa PiS, zwanej „piątką dla zwierząt”.

Osobiście poparł ją i zaprezentował w ubiegłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przewiduje zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych, częstsze kontrole schronisk i koniec z trzymaniem psów na krótkich łańcuchach. Dochodzą do tego dwie zmiany budzące największe kontrowersje: ograniczenie uboju bez ogłuszenia do potrzeb lokalnych związków religijnych oraz zakaz hodowli zwierząt futerkowych.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Polityka
Sondaż: Sikorski byłby lepszym premierem niż Tusk? Wiemy, co uważają Polacy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Polityka
Mateusz Morawiecki: Wybory wygra ta partia, która przedstawi konsekwentną wizję rozwoju Polski
Polityka
Kulisy upadku na Polskę rakiety Falcon 9. Dlaczego reakcja służb była spóźniona?
Polityka
Michał Szułdrzyński: Polityka nam brunatnieje. Gdzie podziała się uśmiechnięta i liberalna Polska?
Polityka
Andrzej Duda wiesza zdrajców. Koniec kadencji czy początek politycznego powrotu?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama