Gość "Faktów po faktach" odniósł się do komentarza, jaki w mediach społecznościowych zamieściła obecna sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz'.
Skomentowała ona wpis Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która stwierdziła, że wstyd to pojęcie obce prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Wymianę zdań i wypowiedź prezydenta, która stała się jej przyczyną, opisywaliśmy tutaj.
Według Cimoszewicza Krystyna Pawłowicz, która mimo zapowiedzi zawieszenia swojej aktywności w mediach społecznościowych nadal się w nich udziela, "jeszcze chyba nie odnotowała faktu czy konsekwencji zmiany statusu - tego, że została wybrana na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego".
A konsekwencja tego wyboru, jak mówił były premier, jest to, że "wolno jej zdecydowanie mniej, jeżeli chodzi o wypowiedzi publiczne".
Cimoszewicz stwierdził, że jako posłanka Pawłowicz zasłynęła raczej jako "skandalistka obyczajowa", co wówczas było może kompromitujące, ale nie naruszało prawa. Dziś jednak, gdy jest sędzią TK, sytuacja wygląda inaczej.