We Francji trwają strajki w związku z forsowaną przez prezydenta Emmanuela Macrona i rząd Edouarda Philippe'a reformą systemu emerytalnego, która ma doprowadzić do stworzenia jednolitego systemu w miejsce obecnego, gwarantującego wielu grupom zawodowym przywileje emerytalne. Po reformie wszyscy Francuzi mieliby pracować do 62 roku życia, a rząd chce stworzyć system zachęt do tego, by Francuzi pracowali również po osiągnięciu wieku emerytalnego.

- Nie będzie przerwy (w strajku) w czasie świąt, jeżeli rząd nie zacznie zachowywać się rozsądnie - oświadczył na antenie Franceinfo Laurent Brun, reprezentujący w CGT związki kolejarzy.

Premier Philippe tłumaczył w środę, że Francuzi muszą pracować dłużej - co wywołało niezadowolenie związkowców.