Premier Szkocji oficjalnie żąda referendum ws. niepodległości

Premier Szkocji, Nicola Sturgeon, opublikuje w czwartek dokument zatytułowany "Szkockie prawo do wyboru", w którym będzie domagać się od brytyjskiego parlamentu przekazania szkockiemu parlamentowi uprawnień pozwalających na rozpisanie nowego referendum ws. niepodległości kraju - informuje Reuters.

Aktualizacja: 19.12.2019 05:33 Publikacja: 19.12.2019 04:02

Premier Szkocji oficjalnie żąda referendum ws. niepodległości

Foto: AFP

Na ponad miesiąc przed prawdopodobnym wyjściem Wielkiej Brytanii z UE (po zwycięstwie torysów w wyborach z 12 grudnia dojdzie do niego prawdopodobnie 31 stycznia 2020 roku), Sturgeon ma ogłosić, że dysponuje mandatem do rozpisania kolejnego referendum ws. niepodległości, po tym jak jej Szkocka Partia Narodowa zdobyła 47 z 59 przypadających na Szkocję mandatów w wyborach do Izby Gmin, o 11 więcej niż w 2017 roku.

Jednak to, czy referendum będzie mogło zostać rozpisane, zależy od brytyjskiego parlamentu. Tymczasem Boris Johnson wielokrotnie podkreślał, że nie zgodzi się na kolejne referendum ws. niepodległości.

Przedstawiając dokument "Szkockie prawo do wyboru" Sturgeon ma oświadczyć, że jej naród powinien sam decydować o swojej przyszłości. Powoła się przy tym na wyniki wyborów do Izby Gmin w Szkocji.

Do poprzedniego referendum ws. niepodległości Szkocji doszło w 2014 roku. Wówczas większość - 55,3 proc. - zagłosowała za pozostaniem Szkocji w Wielkiej Brytanii.

Jednak w referendum ws. brexitu w 2016 roku Szkocja zagłosowała wyraźnie inaczej niż Anglia i Walia - aż 62 proc. wyborców zagłosowało za pozostaniem w UE. Przeciwnicy brexitu wygrali głosowanie w każdym okręgu wyborczym. Od tego czasu Sturgeon wzywa do kolejnego referendum ws. niepodległości przekonując, że Szkoci są wyciągani z UE wbrew własnej woli.

W przypadku oderwania się Szkocji od Wielkiej Brytanii ten ostatni kraj straci ok. jednej trzeciej powierzchni i jednej dziesiątej ludności.

Sturgeon ma zapewnić w czwartek, że będzie dążyć do oderwania się Szkocji od Wielkiej Brytanii wyłącznie w drodze legalnego referendum.



Na ponad miesiąc przed prawdopodobnym wyjściem Wielkiej Brytanii z UE (po zwycięstwie torysów w wyborach z 12 grudnia dojdzie do niego prawdopodobnie 31 stycznia 2020 roku), Sturgeon ma ogłosić, że dysponuje mandatem do rozpisania kolejnego referendum ws. niepodległości, po tym jak jej Szkocka Partia Narodowa zdobyła 47 z 59 przypadających na Szkocję mandatów w wyborach do Izby Gmin, o 11 więcej niż w 2017 roku.

Jednak to, czy referendum będzie mogło zostać rozpisane, zależy od brytyjskiego parlamentu. Tymczasem Boris Johnson wielokrotnie podkreślał, że nie zgodzi się na kolejne referendum ws. niepodległości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Unia nie potrafiła nas ochronić. Ale liczymy na to, że to się zmieni
Polityka
Prezydent Botswany grozi. Słonie trafią do Hyde Parku?
Polityka
Orbán: Celem czerwcowych wyborów jest zmiana przywództwa Unii Europejskiej
Polityka
Spiker Izby Reprezentantów wyznaczył termin głosowania nad pomocą dla Ukrainy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka