Sara Netanjahu miała wstać z miejsca w samolocie i domagać się spotkania z pilotem, ale została powstrzymana przez ochroniarzy. Incydent miał miejsce w czasie lotu na Ukrainę, gdzie Sara Netanjahu udała się wraz z mężem, który odwiedza Kijów.
Po incydencie kapitan miał raz jeszcze użyć mikrofonu i tym razem powitał żonę premiera na pokładzie.
Kancelaria Netanjahu nie zdementowała doniesień, że taki incydent miał miejsce, ale opisała doniesienia medialne na ten temat jako "zniekształcone"
- Doszło do nieporozumienia, które zostało natychmiast wyjaśnione a lot przebiegał zgodnie z planem - powiedział rzecznik szefa izraelskiego rządu.
- Historia o ochroniarzach (którzy mieli zatrzymać Sarę Netanjahu) jest całkowitym kłamstwem. To kolejna próba odwrócenia uwagi od ważnej międzynarodowej wizyty, w której bierze udział premier - dodał.