"Ludzie twierdzą, że po likwidacji NFZ-tu i obowiązkowych składek zdrowotnych i nie będzie ich stać na prywatną służbę zdrowia. Jak to nie będzie stać? A w tej chwili stać?" - pyta Korwin-Mikke.
Zdaniem polityka obecnie - w ramach systemu, którego elementem jest obowiązkowa składka na ubezpieczenie zdrowotne, "pieniądze (...) są przejadane i marnotrawione!".
Jako przykład polityk wskazuje sytuację, w której "boli go noga, a lekarz proponuje mu tomografię". "Szansa, że jestem chory wynosi jedna na 100 tys. Pytam, ile ta tomografia kosztuje. Słyszę, że tysiąc złotych. To większą mam szansę, że wpadnę pod samochód, wychodząc od lekarza. To ja dziękuję, nie. A jak płaci podatnik, to lekarz słyszy: 'Rób Pan tę tomografię. I jeszcze drugą, żeby sprawdzić, czy pierwsza była dobra'" - kpi Korwin-Mikke.
"Po wprowadzeniu w USA ubezpieczeń (Blue Cross. MedicAid) koszt leczenia wzrósł dziesięciokrotnie" - podkreśla Korwin-Mikke.
Polityk określa obecny system opieki zdrowotnej "w którym wszyscy składają się na leczenie innych" mianem "czystego komunizmu".