"Rzeczpospolita" ujawniła list Marka Falenty do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym biznesmen ostrzega, że jeśli nie zostanie ułaskawiony, ujawni politycznych mocodawców afery taśmowej. "Nie zamierzam umierać w samotności" - napisał Falenta. Sprawa wywołała burzę. Teraz do tematu odniósł się w rozmowie z Onetem szef PO Grzegorz Schetyna.

Zdaniem Grzegorza Schetyny, Marek Falenta szantażuje prezydenta. - To jest klasyczna sprawa na komisję śledczą - ocenił szef PO. Zapowiedział złożenie wniosku o informacje do ministra sprawiedliwości oraz ministra spraw wewnętrznych, a później złożenie wniosku o powołanie komisji śledczej.

Schetyna stwierdził też, że nie może być też, że dla Prawa i Sprawiedliwości Marek Falenta był wiarygodny w 2015 r. "kiedy pomagał PiS-owi obalać rząd Platformy", a teraz jest niewiarygodny, "bo mówi, że nagrał (Jarosława - red.) Kaczyńskiego". - Opinia publiczna powinna się dowiedzieć, jaka jest prawda o Falencie - podkreślił lider PO.

- Żądamy pełnej informacji, a nie udawania, że się nic nie stało - dodał. Schetyna podkreślił, że chce wiedzieć, jakie były relacje Falenty z PiS-em.

- Jest masa pytań i nie ma żadnych odpowiedzi. Kto stał za Falentą, kto go inspirował, kto go prowadził do tego, żeby obalić rząd Donalda Tuska? Czy to był rzeczywiście scenariusz pisany cyrylicą, czy w jakimś innym języku, i kto go pisał - powiedział szef Platformy. Zapewnił, że jego ugrupowanie "nie odpuści" tematu i będzie się domagało odpowiedzi na te pytania.