Korespondent agencji AFP uważa, że powinny zostać wprowadzone artykuł 11 i 13 unijnej o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym. Przyjęcie zapisów sprawiłoby, że wielkie internetowe firmy będą uczciwie płacić ludziom kultury za wykorzystywanie ich twórczości.
Wejście w życie nowego prawa ma sprawić, że takie platformy jak YouTube i Facebook musiałyby uzyskać licencje (umowy) od przedstawicieli artystów lub twórców treści. Nowe przepisy nie narzucałyby niczego społeczeństwu, tylko platformom internetowym. Zmienione prawo będzie miało zastosowanie wyłącznie do platform internetowych, których głównym celem jest rozpowszechnianie kreatywnych treści.
"Niepowodzenie toczonych rozmów grozi wydaniem wyroku na setki podmiotów medialnych. Jak wiecie, najnowsze doniesienia na temat naszej branży są alarmujące. Po obu stronach Atlantyku mnożą się zwolnienia grupowe, a tysiące ludzi traci pracę nawet działając na internetowych portalach informacyjnych, które kiedyś mieliśmy za nietykalne" - pisze Sammy Ketz.
"Prawda jest taka, iż media te nie mają szans ze względu na jednostronny podział dochodów reklamowych faworyzujący internetowych gigantów. Jesteśmy niemal u kresu długiej batalii. Naszym obowiązkiem, nakazem jest zakończenie sukcesem negocjacji w sprawie tekstu nieodartego z jego podstawowego znaczenia. Nie wolno nam przegapić tej historycznej szansy. Drugiej nie będzie" - dodaje.
"Nie chcemy, aby świat trwał pogrążony w fałszywych świadectwach, sfabrykowanych wiadomościach i kampaniach dezinformacji i degradacji, którym jedynie prasa może się przeciwstawić" - kończy dziennikarz.