Kolumbia jest jednym z państw, które uznają Juana Guaido, przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) za prezydenta Wenezueli.
- Dziś warto przyklasnąć temu, że świat widzi iż dyktaturze w Wenezueli pozostało bardzo niewiele czas, ponieważ zinstytucjonalizował się nowy reżim, który został stworzony dzięki pracy wykonanej przez Kolumbię i inne państwa - powiedział Duque.
Guaido cieszy się poparciem USA, Kanady i większości krajów Ameryki Łacińskiej. W nadchodzącym tygodniu poprzeć go zamierzają również państwa UE. Maduro może liczyć na wsparcie Rosji i Chin.
- Mam nadzieję, że w nadchodzących dniach oblężenie dyplomatyczne będzie trwało - podkreślił Duque, który chce, aby w Wenezueli, w ramach procesu przekazywania władzy, doszło do wolnych wyborów.
W maju 2018 roku Maduro zapewnił sobie drugą kadencję na stanowisku prezydenta wygrywając rywalizację ze słabo znanym politykiem opozycji przy niskiej frekwencji wyborczej. Kolumbia, podobnie jak USA, nie uznaje wyników tych wyborów.