Komisja Europejska skierowała przeciwko naszemu krajowi skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. KE chce nie tylko, by TSUE zbadał czy zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym gwarantują zapisaną w traktatach niezależność sądownictwa, ale też by dokonał zabezpieczenia, czyli prewencyjnie zatrzymał skutki zmian wprowadzonych przez PiS.

Największa grupa ankietowanych (47 proc.) uważa, że polski rząd powinien wycofać się ze zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym nie czekając na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie. Przeciwnego zdania jest prawie 30 proc. badanych, a zdania w tej sprawie nie ma co czwarty respondent.

- Częściej za pomysłem wycofania się ze zmian w ustawie o SN przed orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości UE są mężczyźni (50 proc.), osoby powyżej 50 lat (53 proc.) oraz badani o wykształceniu podstawowym/ gimnazjalnym (50 proc.). Tego zdania są też częściej osoby o dochodzie powyżej 5000 zł (56 proc.) oraz badani z miast od 100 do 199 tys. mieszkańców (60 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.