Gdy trzeba było budować koalicję krajów forsujących wzmocnienie Unii, zawsze można było liczyć na Włochy. Tak było przez dekady. Ale to już przeszłość. Z powodu chronicznego kryzysu gospodarczego i fali nielegalnych imigrantów, w której obliczu kraj pozostał osamotniony, Włosi stali się jednym z najbardziej eurosceptycznych narodów Unii.
Na dwa miesiące przed kluczowymi wyborami parlamentarnymi liderem sondaży (30 proc. głosów) jest populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd (M5S), który domaga się „przebudowy Unii”, a w szczególności zerwania z polityką oszczędzania, i zapowiada, że jeśli Bruksela nie pójdzie na ustępstwa, rozpisze referendum w sprawie wyjścia kraju z unii walutowej. Ale taki sam program lansuje lider Ligi Północnej Matteo Salvini, którego ugrupowanie może liczyć na 16 proc. głosów oraz skrajnie prawicowy ruch Bracia Włosi, na który chce głosować 5 proc. wyborców.
– Kryzys gospodarczy we Włoszech był bardzo długi, bardzo wielu Włochów uważa, że euro doprowadziło do poważnego zubożenia społeczeństwa – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Alfonso Celotto, znany włoski pisarz i politolog.
Włoska gospodarka wciąż pozostaje o 6 proc. mniejsza niż przed wybuchem kryzysu w 2008 r. bezrobocie (11, 1 proc. według Eurostatu) zaś jest o wiele wyższe niż w Polsce (4,6 proc.). Tak jest skutek powszechnej korupcji, niewydolnej administracji i sądownictwa, wygórowanych podatków. Tylko w ub.r. włoskie banki musiały spisać na straty kredyty warte 60 mld euro: system finansowy pozostaje niepewny. W ub.r. włoska gospodarka urosła o ledwie 1,5 proc., tyle co nękane brexitem Zjednoczone Królestwo. A to i tak tylko zasługa dobrej koniunktury w innych krajach Unii oraz wyjątkowego poluzowania przez Europejski Bank Centralny polityki monetarnej, co się kończy.
Wszystko to miało zmienić trzech kolejnych premierów wywodzących się z lewicowej Partii Demokratycznej, która pozostaje u władzy od 5 lat. Teraz jednak zawiedzeni wyborcy odwracają się od tego ugrupowania, które w sondażach spadło do ledwie 22 proc. głosów. Zawód jest szczególnie głęboki u relatywnie młodych wyborców: 71 proc. Włochów poniżej 45. roku życia uważa, że ich kraj „zmierza w złym kierunku”, a 51 proc. sądzi, że kraj powinien wręcz wyjść z Unii.