Do incydentu doszło w czasie dyskusji na temat ewentualnej niepodległości Szkocji. Kiedy jedna z dziewcząt zapowiedziała, że zagłosowałaby za niepodległością tego kraju, gdyby doszło do kolejnego referendum w tej sprawie, Heappey spytał jej: "Czemu nie sp... do Szkocji?" (oryg. "Why don't you f... off back to Scotland?") (Somerset jest miastem w południowo-zachodniej Anglii - red.).

Nastolatka zdecydowała się na opuszczenie spotkania z parlamentarzystą, a o całym incydencie opowiedziała ojcu, sympatykowi Szkockiej Partii Narodowej - czytamy w "The Independent".

Heappey złożył już pisemne przeprosiny przekonując, że jego słowa miały być żartem. W rozmowie z "Sunday Mirror" przyznał, że żart był jednak niestosowny i przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni.

- Napisałem do uczennicy list z przeprosinami - dodał.

- Jestem zszokowana, że parlamentarzysta użył napastliwego, rasistowskiego i obraźliwego języka, w reakcji na słowa nastoletniej dziewczyny, która zabrała głos w debacie politycznej. Szkoła powinna być bezpiecznym miejscem - oceniła Tessa Munt, kandydatka na posła partii Liberalnych Demokratów, która jest rywalem Heappey'a w jego okręgu wyborczym.