Z darmowego alkoholu w parlamentarnej restauracji mogli korzystać spiker, jego zastępcy i przewodniczący partii politycznych. Od środy politycy za piwo oraz wino muszą jednak płacić z własnej kieszeni. Na razie nie wiadomo, ile.

Komisja etyczna poprosiła spikera Siegfrieda Bracke o wycofanie darmowego alkoholu z oferty restauracji po śledztwie związanym ze złym zachowaniem posłów w parlamencie. Komisja uznała, że ruch wpłynie "na poprawę jakości debaty".

Bracke zaprzeczył, by z poziomem dyskusji wśród posłów był problem, a liczby dot. spożycia alkoholu wśród posłów pokazują, że "ograniczanie konsumpcji alkoholu nie było konieczne". Bracke powiedział, że zwyczajowo poseł wypija na miesiąc trzy kufle piwa lub dwa kieliszki wina.

Marijs Geinaert, przewodnicząca Stowarzyszenia Problemów Alkoholowych i Narkotykowych zgodziła się z zakazem twierdząc, że politycy "są wzorem" i w swoim miejscu pracy powinni świecić przykładem dla pracowników innych zawodów.