Mały ruch graniczny z Rosją w obwodzie kaliningradzkim został wstrzymany przed szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży. 2 sierpnia wiceszef MSW Jarosław Zieliński podał, że na razie nie zostanie on przywrócony ze względów bezpieczeństwa.
Tymczasem zdaniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji decyzja polskiego MSZ „wygląda co najmniej dziwnie”. Cytowani przez agencję TASS rosyjscy dyplomaci twierdzą, że Warszawa nie ma powodów by zawieszać mały ruch graniczny z Rosją.
– Od samego początku inicjatywa strony polskiej była podejrzana. Obwód kaliningradzki, mieszkańców którego obejmuje porozumienie, jest bardzo oddalony od Warszawy i Krakowa, a rosyjskim uczestnikom małego ruchu granicznego pozwala się jedynie na odwiedzanie ściśle określonych rejonów północnych województw Polski – twierdzą w rosyjskim MSZ.
- Międzynarodowe imprezy na terytorium Polski już się skończyły i nie ma powodów, by zawieszenie małego ruchu granicznego dalej obowiązywało – dodają.
Zdaniem rosyjskich dyplomatów na zamknięciu granicy z obwodem kaliningradzkim straci Polska.