Wielkie niewiadome podatkowej rewolucji

Resort finansów pracuje nad głęboką reformą systemu podatkowego. Zmiany dla przedsiębiorców mogą okazać się bardzo dotkliwe albo... niezauważalne.

Aktualizacja: 15.10.2018 21:09 Publikacja: 15.10.2018 21:00

Wielkie niewiadome podatkowej rewolucji

Foto: Adobe Stock

– Mamy ambitny plan, by w ciągu dwóch lat wprowadzić trzy ustawy o podatkach dochodowych – powiedział Maciej Żukowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów w rozmowie z portalem Money.pl. I wyliczył, że po pierwsze ma to być bardzo prosty PIT, po drugie – podatek od przedsiębiorców, który obejmowałby wszystkich prowadzących działalność gospodarczą i po trzecie podatek od zysków pasywnych, czyli od zysków osiąganych z kapitału.

Prace nad taką kompleksową reformą trwają w resorcie od prawie od 1,5 roku. Jak mówiła na łamach „Rzeczpospolitej" minister finansów Teresa Czerwińska, chodzi o uporządkowanie systemu i jego unowocześnienie.

Czytaj także: Nowe podatki dochodowe w ciągu dwóch lat

Największe zmiany mogą dotyczyć przedsiębiorców, którzy dziś funkcjonują w dwóch odrębnych systemach. Opodatkowanie osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą uregulowane jest w ustawach o PIT (możliwe są tu różne formy podatku – 19-proc. liniowy, według skali 18 i 32 proc., ryczałt itp.). Opodatkowanie osób prawnych uregulowane jest w ustawie o CIT.

Jak mówił Żukowski, w nowym systemie tzw. unified business tax byłby nakładany na każdego prowadzącego działalność niezależnie od jej formy. Różnica byłaby jedynie w sposobie jego obliczania, który byłby uzależniony od skali prowadzonego biznesu – resort dopuszcza opodatkowanie ryczałtowe drobnej działalności gospodarczej. Ci najmniejsi, jak np. fryzjer płaciliby ryczałt, a najwięksi już podatek obliczany od zysku z prowadzonej działalności.

Więcej szczegółów dyrektor nie podał i tu rodzi się problem z oceną tej propozycji. – Jeśli te zapowiedzi oznaczają uporządkowanie przepisów dla różnych grup podatników, ale z zachowaniem zachowaniem dotychczasowych reguł i przywilejów, to można im przyklasnąć – komentuje Jarosław Neneman, b. wiceminister finansów. Przykładowo możliwe byłoby połączenie ustaw o PIT i CIT w jedną regulację dla biznesu (dziś wiele zasad w obu ustawach się powtarza), ale potraktowanie w niej w odrębny sposób drobnej przedsiębiorczości, a w zupełnie inny – wielkich korporacji. – Gdyby na tym miała polegać reforma, dla samych firm nie oznaczałaby to wielkich zmian w codziennej praktyce – dodaje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Ale diabeł tkwi w szczegółach – dodaje Kozłowski. Jego zdaniem, gdyby resort finansów dążył do rewolucji i poszedł w kierunku jednego podatku i jednolitych regulacji dla wszystkich firm, mogłoby to być dla biznesu dotkliwe. Przykładowo dziś zyski tzw. CIT-owców są opodatkowane podwójnie – raz jako zysk firmy, drugi raz – przy wypłacie dywidendy. Czy takie zasady miałyby objąć także obecnych PIT-owców? Co z ulgami (np. na dzieci, albo wspólne rozliczanie się z małżonkiem), z których dziś korzystają właściciele mikrofirm? Jakie stawki miałby mieć nowy wspólny system? Obecnie w CIT mały podatnik może płacić 9 proc. Czy ta stawka obejmie wszystkie małe firmy w Polsce (co by oznaczało ogromne koszty dla budżetu), czy może część samozatrudnionych zostanie zakwalifikowanych jako osoby uzyskujące dochody z pracy i zostanie w systemie PIT?

Ponad 135 mld zł z CIT i PIT

W 2017 r. do budżetu państwa i budżetów samorządów wpłynęło w sumie ponad 135 mld zł z podatków dochodowych, a w 2016 ok. 123 mld zł. Około połowy tej kwoty stanowią podatki zapłacone przez przedsiębiorstwa – w tym najwięcej płacą spółki CIT (w 2016 r. 33,8 mld zł) oraz osoby prowadzące własną działalność i płacące 19-proc. PIT (20,7 mld zł).

– Mamy ambitny plan, by w ciągu dwóch lat wprowadzić trzy ustawy o podatkach dochodowych – powiedział Maciej Żukowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów w rozmowie z portalem Money.pl. I wyliczył, że po pierwsze ma to być bardzo prosty PIT, po drugie – podatek od przedsiębiorców, który obejmowałby wszystkich prowadzących działalność gospodarczą i po trzecie podatek od zysków pasywnych, czyli od zysków osiąganych z kapitału.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko