Rudolf Dörrier żył 103 lata. Kilka epok: cesarstwo, Republika Weimarska, Trzecia Rzesza, NRD i Zjednoczone Niemcy. Wszystko, co o nim było wiadomo, pochodziło od niego, był wybitnym archiwistą. Dużo o sobie pisał, opowiadał. Wybudował sobie pomnik, na którym głębokie rysy pojawiły się kilkanaście lat po jego śmierci.
Wypłynęły dwa dokumenty, jeden z Państwowego Archiwum Wojskowego w Moskwie, drugi z archiwum byłej enerdowskiej służby bezpieczeństwa. Dowodzą, że przez osiem miesięcy, które, jak twierdził, miał spędzić w niemieckiej armii, służył w rzeczywistości w SS, i to w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen (35 km na północ od Berlina).