Ludwika Włodek: Islam trochę przez przypadek

Lila zachowuje się trochę tak, jakby nie zauważyła, że ta idealna Algieria, o której śnił jej ojciec i jemu podobni, nigdy nie powstała. Jakby ignorowała to, że generacja ojców niepodległości się nie sprawdziła.

Publikacja: 23.10.2020 19:00

Wielu Algierczyków i Algierek urodzonych lub wychowanych we Francji swój kraj pochodzenia postrzega

Wielu Algierczyków i Algierek urodzonych lub wychowanych we Francji swój kraj pochodzenia postrzega jako synonim zacofania, czasem nudy

Foto: Shutterstock

Lila Boukortt, podobnie jak Mungi, wyjechała z Algierii z powodu wojny domowej. Ona jednak uciekała przed tym, czego Mungi próbował bronić: przed radykalnym islamem i jego zwolennikami starającymi się przejąć władzę w państwie.

– To było straszne. Gwałcili, zabijali intelektualistów. Dla kobiet nastanie czarnej dekady to była ogromna zmiana, na gorsze oczywiście. Wszędzie pojawiły się te okropne czadory, całkowicie obce naszej kulturze. Fanatycy zniszczyli osiemset szkół, zabili wielu dziennikarzy – mówiła z przekonaniem i lekką egzaltacją. Widziałam, że za jej słowami kryje się prawdziwa niechęć, wręcz obrzydzenie do tego, o czym opowiadała.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Upadek kraju cedrów