Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 04.10.2018 23:24 Publikacja: 05.10.2018 18:00
Współczesna ikona „Trzeci Rzym”. Symbolika pełna patosu, ale bardzo czytelna
Foto: Rosyjska encyklopedia „Tradycja” – domena publiczna
Skąd się wzięło Rosyjskie Imperium? Z Moskwy, z połączenia dokonywanych przez jej władców skutecznych podbojów ze specyficzną ideologią. Historycy spierają się nadal, czy dzieje imperialnej Rosji należy datować od przyłączenia do Moskwy republikańskiego Nowogrodu Wielkiego w roku 1478, czy dopiero od zdobycia tatarskiego Kazania w 1552. Pierwszym w każdym razie, który użył terminu „imperium" w odniesieniu do carstwa moskiewskiego, był kniaź Andriej Kurbski – ten, który w roku 1564, w wojnie toczonej przez cara Iwana Groźnego z państwem polsko-litewskim, przeszedł na stronę króla Zygmunta Augusta. Na zasadzie analogii ze skupionym wówczas wokół tronu w Wiedniu Świętym Imperium Rzymskim (Narodu Niemieckiego), emigrant polityczny z Moskwy określił ojczyznę, do której chciałby powrócić – jako prawosławne „Imperium Świętoruskie". Wolno przyjąć, że wtedy, w wieku XVI, niezależnie od odkrywanej po latach szczegółowej historii pojęć, „rodzi się" Rosja jako nowa w istocie wspólnota wyobrażona – wspólnota imperialnej idei oraz imperialnych praktyk. I dostrzec trzeba od razu, że owa wspólnota tworzy się wraz z poczuciem zagrożenia dla jej cywilizacyjnej tożsamości, broniąc się przed widmem politycznej i duchowej kolonizacji. Tak powstaje fundamentalna idea imperialnej Rosji: idea Moskwy – III Rzymu.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas