Na 30-lecie III RP krakowsko-warszawski historyk i politolog prezentuje nam książkę o czterech pierwszych rządach po 1989 r. – zwanych solidarnościowymi. Lata 1989–1993 to okres zwarty, zakończony polityczną porażką sił tworzących te rządy, ale jednak zakończony też sukcesem, jeśli chodzi o budowę fundamentów państwa. Fundamenty te okazały się trwałe, nawet jeśli w wielu miejscach daleko im do doskonałości. Następne ekipy musiały, chcąc nie chcąc, dorobek tych rządów traktować jako punkt odniesienia.
Książka ma układ chronologiczno-problemowy. Z przyczyn oczywistych najwięcej miejsca autor poświęcił rządowi Tadeusza Mazowieckiego. To te 16 miesięcy w największym stopniu zdecydowały o rozwoju Polski w następnych dekadach. Oceniając ekipę Mazowieckiego, autor pisze: „jego gabinet był rzeczywistym rządem, a podjęte przez niego decyzje w zasadniczy sposób zmieniły Polskę". Wskazuje też jednak na zaniechania – zwłaszcza w kwestii wymiaru sprawiedliwości, co być może odbija się czkawką aż do dziś.
Dobrze, że sporo uwagi poświęcono rządom Jana Krzysztofa Bieleckiego i Hanny Suchockiej, których rola bywa niedoceniana. Dla wielu zaskoczeniem będzie opis rządów Jana Olszewskiego – drugi po rządzie Mazowieckiego najciekawszy politycznie i najbardziej kontrowersyjny gabinet – wreszcie został odmitologizowany – chodzi zarówno o mity tworzone przez jego zwolenników, jak i przeciwników.
Okazuje się, że ta ekipa, uznawana przez prawicę za rząd przełomu, ograniczała się w swych działaniach głównie do warstwy retorycznej. Pisze Dudek: „ten gabinet nie zdołał zapoczątkować żadnej istotnej reformy dotyczącej tak gospodarki, jak też funkcjonowania państwa, a plany w tym zakresie nie wyszły w większości przypadków poza poziom luźnych koncepcji. Jedyna znacząca próba zerwania ze spuścizną PRL, jaką stanowiła akcja lustracyjna, została przeprowadzona w taki sposób, że nie tylko przyspieszyła upadek rządu, ale i umocniła front przeciwników lustracji".