W drodze do baru zobaczyłam niewielką kolejkę pod remizą strażacką. Okazało się, że można tam zrobić sobie (bezpłatnie) test na koronawirusa. Więc test zrobiłam, a wyniki będę miała za kilka dni. Wygooglowałam potem pytanie: „Co oznacza pozytywny wynik testu na Covid?".
I dostałam odpowiedź, której się spodziewałam: właściwie nic nie oznacza, bo, po pierwsze, jest dużo wyników pozytywno-negatywnych, niektóre testy są nawet tylko w 50 proc. prawdziwe; po drugie, nawet jeśli mam wirusa w nosie, nie oznacza to, że przeszedł czy też przejdzie gdzie indziej i że zachoruję; po trzecie, mogę być tylko nosicielem (właśnie w nosie) tego wirusa, którym mogę lub nie mogę kogoś zarazić. Negatywny wynik testu jest jeszcze bardziej nic niemówiący, bo mogę złapać tego wirusa kilka minut po wyjściu od strażaków lub mogłam go już mieć poprzednio i zarazić kilka innych osób. I tym, którzy otrzymają pozytywny wynik, i tym, którzy otrzymają negatywny, radzi się to samo: nosić maskę, myć ręce i nie kichać na nikogo.