Wielu ludzi mówi, że czas pandemii pozwolił im nadrobić wiele kinowych i telewizyjnych produkcji. Cóż, u mnie ta zasada nie miała racji bytu, ponieważ mimo pandemii mój tryb pracy nie uległ zmianie. To jednak nie oznacza, że nic nie oglądałem, wręcz przeciwnie. Kilka dni temu widziałem „Zbrodnię stulecia", film dokumentalny opowiadający o opiatowej epidemii w USA. Tysiące Amerykanów uzależniło się od leków na bazie opiatu. Wielu straciło życie, a inni przeszli na tańszy zamiennik w postaci heroiny, która to stała się narkotykiem powszechnym nawet w klasie średniej, a nie tylko wśród najuboższych. Leki opiatowe same w sobie nie są złe – wykorzystuje się je np. w onkologii. Z czasem zaczęto je przepisywać dosłownie wszystkim. Właśnie to pokazano w „Zbrodni stulecia" – jak ludzie uzależniają się od tych leków. Drugim filmem poświęconym tej tematyce jest „Cherry: Niewinność utracona", w którym gra Tom Holland.