Reklama
Rozwiń

Epidemia obnażyła chciwość w sporcie

Sparaliżowany przez epidemię futbol pokazał brzydszą twarz. Zobaczyliśmy ją wyraźniej, gdy zabrakło stadionowych emocji łagodzących krytyczne spojrzenie. Nie zmieniają tego pojedyncze akty filantropii ze strony piłkarzy i klubów.

Publikacja: 24.04.2020 10:00

Epidemia obnażyła chciwość w sporcie

Foto: EAST NEWS

Najpierw była gra za wszelką cenę, choć zaraza już rozlewała się po Europie. Dziś wiemy, że marcowe mecze Ligi Mistrzów były dosłownie zabójcze. Następnie przeszliśmy do targów o pieniądze, do dziś zresztą nierozstrzygniętych, a teraz bez względu na konsekwencje najważniejsze jest kończenie sezonów na zamkniętych stadionach, oficjalnie sankcjonujące futbol jako widowisko telewizyjne, a nie sport.

Sytuacja wszędzie jest podobna: klubów pozbawionych możliwości zarabiania nie stać na utrzymywanie niegrających piłkarzy. Próby porozumienia grupowego właściwie wszędzie kończyły się fiaskiem. Każdy klub musiał osobno rozstrzygnąć sprawę cięć kosztów. Czasem szło gładko, np. w Niemczech, gdzie obniżki przyjęto ze zrozumieniem, gdzie indziej trudniej. Dopiero po trzech tygodniach piłkarze Barcelony zgodzili się na obniżkę wynoszącą aż 70 proc. (na którą wcześniej przystali zawodnicy innych sekcji), po to by reszta osób zatrudnionych w klubie mogła otrzymywać pełne wynagrodzenia. W klubach angielskiej Premier League porozumienia brak do dziś.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka