Cieślik & Górski: Donald Tusk kiedyś bił PiS, a teraz bije pianę

Politycznego podgryzania ciąg dalszy.

Publikacja: 28.02.2020 17:00

Cieślik & Górski: Donald Tusk kiedyś bił PiS, a teraz bije pianę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Bijemy się w piersi i składamy oficjalne przeprosiny. Pisaliśmy o czerwonym płaszczu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, tymczasem są dwa czerwone płaszcze tej kampanii. Drugi to szefowa sztabu prezydenta Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Pytanie, co czerwone płaszcze mają pod czerwonym kapturkiem.

Szefowa sztabu Andrzeja Dudy nieoczekiwanie stała się gwiazdą kampanii. Do ludzi słabo interesujących się polityką dotarły informacje, że Jolanta Turczynowicz-Kieryłło kogoś w niejasnych okolicznościach pogryzła oraz jej kontrowersyjna opinia, że najwyższe stanowiska w kraju powinni sprawować mężczyźni. W ten sposób prawdopodobnie chciała dogryźć Kidawie-Błońskiej, ale niechcący ugryzła Beatę Szydło.

A mówiąc bardziej serio, to pani mecenas jest kobietą efektowną i inteligentną, choć gada jak typowy prawnik. Ale musi być też wytrzymała, bo każdego, kto wchodzi na najwyższe szczeble polityki, czeka survival. I jak to w szkole przetrwania. Nie wszyscy zdają do następnej klasy.

W Jachrance zebrała się wierchuszka PiS, żeby debatować, co dalej. Za stołem prezydialnym naprzeciwko delegatów usiedli obok siebie prezes Kaczyński, premier Morawiecki, marszałkowie Witek (Sejm) i Karczewski, szef klubu parlamentarnego Ryszard Terlecki oraz liderzy sojuszniczych partii Ziobro i Gowin. Kandydat na prezydenta wszystkich Polaków siedział czwarty z lewej.

Poza wszystkim wyglądało to tak, jakby zebrał się komitet NASA i zaprezentował kandydata wyłonionego w badaniach do lotu w kosmos. Szczęśliwym wybrańcem okazał się Andrzej Duda. Wszyscy przekonywali, że da radę. Poleci, zbierze próbki i szczęśliwie powróci na Ziemię.

Do wiadomego gestu posłanki Lichockiej odniósł się w końcu sam Prezes. Stwierdził, że było to zachowanie niewłaściwe i że w kampanii prezydenckiej nie pomoże Andrzejowi Dudzie. Wszyscy członkowie PiS otrzymali bezwzględny zakaz drapania się po oczach i poprawiania sobie włosów.

Z braku sukcesów anty-PiS cieszy się z sondażu, w którym w drugiej turze wygrywa Kosiniak-Kamysz. Serdecznie gratulujemy sukcesu! Pech polega na tym, że Kosiniak-Kamysz odpadnie w pierwszej turze.

Przy okazji warto odnotować, że inny hipotetyczny sukces anty-PiS-u okazał się równie prawdopodobny, jak wygrana Kosiniaka-Kamysza. Prezes ogłosił, że po ewentualnej przegranej Andrzeja Dudy przedterminowych wyborów nie będzie. A co będzie? Obstawiamy dalszą reformę sądownictwa i coraz głębszy przekop Mierzei Wiślanej.

Małgorzata Kidawa-Błońska pielgrzymowała do Brukseli, gdzie bije źródło mądrości i nadziei. Źródło ma imię i nazwisko. Donald Tusk. Kiedyś bił PiS, a teraz bije pianę.

Donald Tusk zameldował Kidawie-Błońskiej gotowość bojową. I nie mamy wątpliwości: bój to jest ostatni.

Z ciekawością obserwujemy kampanię Roberta Biedronia, który pomysły ma równie konkretne, jak Szymon Hołownia. Chce, żeby Polska rosła w siłę, a ludziom się żyło dostatniej. Ostatnio np. na pytanie o to, jak zapobiegać emigracji, odpowiedział, że godną pracą. Tymczasem tego samego dnia niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung" napisał, że polska gospodarka rośnie, ludzie zarabiają coraz więcej i wracają z emigracji. I wyjdzie na to, że program Biedronia zrealizował PiS.

Jakby klęsk było mało, okazuje się, że przegoniliśmy na dobre pierwszy kraj starej Unii, to znaczy Portugalię. Mamy od nich trochę wyższy dochód na mieszkańca. I teraz dwa pytania, proszę wybrać właściwe. Jedno jest dla przeciwników, a drugie dla zwolenników PiS. 1) Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? 2) Skoro jest tak źle, to dlaczego jest tak dobrze?

Do tej pory trochę się z Lecha Wałęsy podśmiewaliśmy, ale teraz zaczynamy się o niego niepokoić. „Super Expressowi" powiedział ostatnio, że na tym świecie jest już skończony i że chciałby, żeby jego prochy rozsypano nad Bałtykiem. I jak na wędkarza przystało, zatroszczył się przy tej okazji o ryby.

Ponieważ wszyscy mają swoje zdanie na temat koronawirusa, nawet prezydent zna się ostatnio na wirusologii, my też chcielibyśmy sprawę skomentować. Owszem, wirus z Chin sięgnął po koronę, ale pamiętajmy, że królowa jest tylko jedna.

Koniecznie musimy dodać, że do akcji antywirusowej przyłączył się marszałek wielki koronny (to od koronawirusa) Tomasz Grodzki. Szef izby refleksji nad swoimi dokonaniami, znany też jako Trzecia Osoba w Państwie. Dzięki temu, że marszałek kazał rozmieścić pojemniki do dezynfekcji i maseczki, a potem pochwalił się tym na Twitterze, wszyscy senatorowie są zdrowi. W związku z powyższym nadajemy Tomaszowi Grodzkiemu również tytuł Wielkiego Uzdrowiciela.

Jako pierwszy z największych stacji telewizyjnych swoją ramówkę przedstawił TVN. Największą sensacją był brak Kingi Rusin, a najmniejszą brak 2 miliardów złotych. 

Robert Górski, Kabaret Moralnego Niepokoju, autor serialu „Ucho Prezesa"

Bijemy się w piersi i składamy oficjalne przeprosiny. Pisaliśmy o czerwonym płaszczu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, tymczasem są dwa czerwone płaszcze tej kampanii. Drugi to szefowa sztabu prezydenta Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Pytanie, co czerwone płaszcze mają pod czerwonym kapturkiem.

Szefowa sztabu Andrzeja Dudy nieoczekiwanie stała się gwiazdą kampanii. Do ludzi słabo interesujących się polityką dotarły informacje, że Jolanta Turczynowicz-Kieryłło kogoś w niejasnych okolicznościach pogryzła oraz jej kontrowersyjna opinia, że najwyższe stanowiska w kraju powinni sprawować mężczyźni. W ten sposób prawdopodobnie chciała dogryźć Kidawie-Błońskiej, ale niechcący ugryzła Beatę Szydło.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Upadek kraju cedrów