Magdalena Piekorz: Od razu zdecydowałam się na „Orfeusza i Eurydykę”

Mocno kibicuję, by „Zimna wojna" dostała zasłużone Oscary. Trzy nominacje dla polskiego filmu to wspaniała szansa, która otwiera nowe możliwości dla naszej kinematografii - mówi Magdalena Piekorz, reżyserka oraz scenarzystka filmowa i teatralna.

Publikacja: 22.02.2019 10:00

Magdalena Piekorz: Od razu zdecydowałam się na „Orfeusza i Eurydykę”

Foto: Piotr Dłubak

Plus Minus: 2 marca w Warszawskiej Operze Kameralnej wystawia pani premierowo „Orfeusza i Eurydykę". Jak pani trafiła z planu filmowego do opery?

Cóż, najwidoczniej jestem wieczną debiutantką (śmiech). Zaczynałam, jeszcze na studiach, od filmów dokumentalnych, później przyszedł czas na fabułę. Moja teatralna droga zaczęła się od spotkania z Michałem Żebrowskim, który zaproponował mi współpracę przy monodramie „Doktor Haust" w warszawskim Teatrze Studio. Wtedy myślałam, że to będzie jednorazowa przygoda, dziś wiem, że to był początek większego rozdziału w mojej karierze. Później współpracowałam m.in. z Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, Teatrem Rozrywki w Chorzowie i Teatrem Śląskim w Katowicach.

Pozostało 94% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów