Reklama

Szahaj: Gospodarka wolnorynkowa czyli zapomniane dobro wspólne

Przekonanie, że gospodarka wolnorynkowa jest areną sprawiedliwych i korzystnych dla wszystkich stron umów, jest błędne. Na całkowicie zderegulowanym rynku kapitalistycznym dominacja silniejszej strony jest całkowita. W tym sensie życie bez państwa nie jest spełnieniem marzeń o całkowitej wolności i równości, lecz drogą do ustanowienia bezwzględnej władzy silniejszych.

Aktualizacja: 12.02.2017 21:36 Publikacja: 09.02.2017 23:01

Szahaj: Gospodarka wolnorynkowa czyli zapomniane dobro wspólne

Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek

Ostatnie kilkadziesiąt lat to tryumf egoistycznie i narcystycznie nastawionej jednostki. To do niej skierowany był przekaz turbokapitalizmu, który zgodnie ze sławną tezą pani Margaret Thatcher, że „nie ma społeczeństwa, są tyko jednostki i ich rodziny", czynił jednostki i ich najbliższych jedynymi faktycznie istniejącymi bytami społecznymi. Podłożem ideowym turbokapitalizmu stał się neoliberalizm, doktryna polityczna i ekonomiczna, która doprowadziła do skrajności typowy dla liberalizmu i w wersji umiarkowanej zawsze wart ochrony indywidualizm, czyniąc realizację egoistycznie pojmowanego interesu jednostki jedynym kryterium dobrego życia.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama