Michelle McNamara: Obsesja zbrodni. Prawdziwa historia poszukiwań seryjnego mordercy

Podniecenie, jakie cię ogarnia, kiedy znajdziesz podejrzanego, bardzo przypomina pierwsze chwile głupiej miłości, gdy mimo mglistych sygnałów ostrzegawczych śmiało brniesz naprzód, w przekonaniu, że to jest właśnie ta Jedyna Osoba.

Publikacja: 18.01.2019 18:00

Seryjnym mordercą i gwałcicielem z Sacramento okazał się Joseph James DeAngelo, były oficer policji.

Seryjnym mordercą i gwałcicielem z Sacramento okazał się Joseph James DeAngelo, były oficer policji. Został zatrzymany po 40 latach od popełnianych zbrodni, dwa miesiące po premierze książki nieżyjącej już wtedy Michelle McNamary. Publikacja przyczynila się do wznowienia śledztwa i podpowiedziała śledczym nowe tropy. Zbrodniarz wpadł po prostej analizie DNA możliwej dzięki rozwojowi stron internetowych temu poświęconych. Na zdjęciu 73-letni „Golden State Killer” w sądzie w Sacramento w Kalifornii, kwiecień 2018

Foto: Getty Images

Kobietę, która siedziała naprzeciwko mnie w zatłoczonym biurze w szkole średniej w Sacramento, widziałam pierwszy raz w życiu. Jednak nikt by się tego nie domyślił, słysząc, jak od pierwszej chwili wymieniamy się w rozmowie skrótowymi wyrażeniami, naszą wersją języka klingońskiego, tyle że dotyczącego Gwałciciela ze Wschodniej Strony-Pierwotnego Nocnego Łowcy (EAR-ONS).

– Włamanie z pogryzieniem przez psa w siedemdziesiątym czwartym? – spytałam.

Pozostało 98% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami