Chwedoruk: Schetyna jest jedynym liderem głównego nurtu opozycji

Jeśli PO ma przetrwać, może to uczynić tylko jako umiarkowana partia, bliska centrum – mówi politolog Rafał Chwedoruk.

Aktualizacja: 10.09.2018 14:26 Publikacja: 09.09.2018 18:04

Chwedoruk: Schetyna jest jedynym liderem głównego nurtu opozycji

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Rzeczpospolita: Co konwencja Koalicji Obywatelskiej pokazała Polakom?

Dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog, UW: Do niedawna trwał festiwal lansowania przez część liberalnych elit kandydatów na liderów opozycji i ich ugrupowań: Mateusza Kijowskiego i KOD, Ryszarda Petru i Nowoczesnej, Obywateli RP i Pawła Kasprzaka. Ale jak nadszedł czas poważnej polityki, okazało się, że pozostał jednak tylko Grzegorz Schetyna i PO. Platforma pokazała swoją bezalternatywność, a w warstwie programowej tradycyjny anty-PiS i umiarkowane centrum.

Czy zjednoczenie się PO z Nowoczesną i Inicjatywą Polską to zła wiadomość dla PiS?

W skali ogólnopolskiej Nowoczesna, a tym bardziej Inicjatywa Polska, to mała organizacja. Obecność pań Lubnauer i Nowackiej ma znaczenie jako dowód atrakcyjności PO i zdolności pozyskiwania sojuszników oraz także w kontekście konieczności odzyskiwania przez partię Schetyny, wydawało się, żelaznych wyborców z pokolenia 30–40-latków, z wielkich miast, deweloperskich osiedli.

Schetyna okazał się liderem opozycji?

Mówiąc precyzyjnie, Schetyna jest jedynym niecelebryckim liderem głównego, liberalnego nurtu opozycji. Poza nim liderami innych jej segmentów, mniejszych, są panowie Czarzasty i Kukiz.

„Sześciopak" Schetyny może okazać się atrakcyjniejszy od „pięciopaku" Morawieckiego?

To powinno wystarczyć Platformie do utrzymania dotychczasowego stanu posiadania. Socjalne postulaty zdają się być inwestycją w przyszłość, gdy osłabnie koniunktura gospodarcza, wtedy PO będzie szukała kontaktu z mniej zamożnymi, centrowymi wyborcami, zainteresowanymi np. edukacją czy polityką senioralną.

Na ile PO może okazać się wiarygodna z tymi postulatami, po ośmiu latach rządów, gdy np. procedura wwozu śmieci do Polski zaczęła się po nowelizacji ustawy za rządów PO–PSL?

To główny problem PO. Dlatego ta partii skazana jest na brak wyrazistości i pragmatyzm. W żarliwą rynkowość nie uwierzyłaby nawet część wyborców liberalnych, a licytacja w kwestiach socjalnych z PiS wobec 500+ i obniżki wieku emerytalnego jest niemożliwa. To balansowanie i kluczenie jak widać się opłaca, PO już odbudowała sondażowo poparcie z okresu ostatnich wyborów.

Platforma, skręcając w lewo z socjalnymi postulatami oraz z Barbarą Nowacką na pokładzie Koalicji Obywatelskiej, może odebrać socjalnych wyborców PiS i światopoglądowych lewicy?

Jeśli PO ma przetrwać, może to uczynić wyłącznie jako umiarkowana partia, bliska centrum. PO nie walczy na dzień dzisiejszy o wyborców socjalnych, ale próbuje utrzymać się w centrum polskiej polityki, które stało się mniej rynkowe niż dekadę temu. Platforma nie może także stać się nośnikiem rewolucji obyczajowej w stylu tej z 1968 r., bo pogłębi straty wyborcze np. na Kaszubach czy Śląsku, zarazem nie może zwrócić się w bliską wielu jej działaczom stronę liberalno-konserwatywną, ponieważ bardzo duża część jej wyborców jest liberalno-lewicowa w tej materii. Kto w Polsce chce być partią z poparciem ponad 20 proc., nie może być w sprawach kulturowych fundamentalistą. Elektorat lewicowy w Polsce jest motywowany głównie historycznie, a nie światopoglądowo, a w tej materii PO nie może podjąć licytacji z SLD, bo istotna część liberalnego elektoratu nie zrozumiałaby tego.

W przemówieniach liderów Koalicji Obywatelskiej dużo było ataków na PiS, w tym stwierdzenie, że PiS realizuje interesy Rosji. Czy negatywny przekaz opozycji wobec rządzących może zniechęcić wyborców do głosowania na nią, czy może jest to skuteczna taktyka?

Demagogia demagogii nierówna. Ważne jest trafianie w czułe punkty przeciwnika, np. kwestię nagród dla polityków. Teza o prorosyjskości PiS nie zasługuje na komentarz, to pogranicze spiskowych teorii dziejów. Notabene sprowadzalibyśmy mniej węgla rosyjskiego i donbaskiego, gdybyśmy pod wpływem fascynacji Thatcher nie likwidowali ochoczo tylu kopalni. Prorosyjskość jest dziś pustym treściowo epitetem w polskiej polityce, podobnie jak określenia „faszysta" czy „lewak".

A swoją drogą, czy za aferą taśmową może stać Rosja i czy Rosja zyskała na zmianie władzy w Polsce z PO na PiS?

Jesteśmy wielkim wyzwaniem dla Rosji wyłącznie w naszej wyobraźni. Na moskiewskim stole leżą właśnie oferty: jedna z Pekinu i Berlina, druga z Waszyngtonu. Stanowimy tylko przyczynek w walce o nowy porządek międzynarodowy. Od tego, która z tych ofert i kiedy zostanie przyjęta, będzie dużo zależało, także w polskiej polityce.

Adrian Glinka i Kuba Hartwich będą kandydować z list Koalicji Obywatelskiej do samorządu, by dbać o prawa niepełnoprawnych. Czy to może wzbudzić w Polakach przekonanie, że protesty niepełnosprawnych w Sejmie były polityczną ustawką opozycji przeciw PiS?

Niejeden raz sięgano w kampaniach wyborczych po problematykę niepełnosprawności. Doceniając jej znaczenie społeczne, w skali wyborczej nie będzie najważniejszą. Dla PO stanowi element chadeckości, wymagającej jakiejś dozy wrażliwości społecznej.

Wedle badania IBRiS, przedstawionego na Forum Ekonomicznym w Krynicy, PiS wygra w większości, a będzie mogło rządzić w prawie połowie województw. Koalicja Obywatelska tylko w czterech. Dzięki czemu PiS miałoby zyskać tak dobry wynik?

Szczególnie istotna jest sprawczość państwa w dobie globalizacji, to, że politycy i instytucje coś jeszcze mogą i czynią, poza tym egalitaryzm i powszechność w polityce społecznej, a także asertywność wobec niemieckiego modelu polityki migracyjnej.

Prezydent Duda objeżdża Polskę. Mieszkaniec Pieńska mówił: „Zamykają zakład, 230 osób straci pracę". Prezydent odparł: „Proszę się nie martwić. Otworzą następny". Andrzej Duda nie podąża drogą Bronisława Komorowskiego?

W istocie w otoczeniu prezydenta Dudy nie wszystko zawsze wygląda na perfekcyjnie przygotowane. W sprawach społecznych prezydent, a także liderzy PiS, muszą zachowywać prosocjalną pryncypialność. Wielu ich wyborców oczekuje nie obietnic tworzenia nowych miejsc pracy, bo tego już się nasłuchali przez 25 lat, ale tego, by inaczej niż w III RP nie likwidować już istniejących zakładów pracy. Udział prezydenta w reformach społecznych ostatnich lat powoduje, że pojedyncza wypowiedź, na terenie niebędącym tradycyjnym bastionem PiS, będzie miała tylko epizodyczny charakter.

Rzeczpospolita: Co konwencja Koalicji Obywatelskiej pokazała Polakom?

Dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog, UW: Do niedawna trwał festiwal lansowania przez część liberalnych elit kandydatów na liderów opozycji i ich ugrupowań: Mateusza Kijowskiego i KOD, Ryszarda Petru i Nowoczesnej, Obywateli RP i Pawła Kasprzaka. Ale jak nadszedł czas poważnej polityki, okazało się, że pozostał jednak tylko Grzegorz Schetyna i PO. Platforma pokazała swoją bezalternatywność, a w warstwie programowej tradycyjny anty-PiS i umiarkowane centrum.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy