Chelsea po pierwszej, świetnej w jej wykonaniu połowie meczu prowadziła 2:0 po golach N'Golo Kante i Edena Hazarda. Kante zdołał umieścić piłkę w siatce strzałem, po którym piłka przeszła między nogami dwóch obrońców i bramkarza - czytamy w Onecie.

W drugiej połowie, osłabiony brakiem Harry'ego Kane'a, Dele Allego i Heung-Min Sona Tottenham doprowadził do wyrównania stanu dwumeczu po strzale Fernando Llorente (błąd przy tym golu popełnił David Luiz).

W serii rzutów karnych Chelsea okazała się bezbłędna, a z piłkarzy "Kogutów" "jedenastek" nie wykorzystali Eric Dier i Lucas Moura.