Działania na szkodę spółki miałyby polegać przede wszystkim na tym, że władze Wisły nie sprawdziły dokładnie nieznanych wcześniej kontrahentów, podpisały umowę sprzedaży na kwotę 1 zł.
Wydały również akcje klubu jedynie za obietnicę wpłacenia 12 mln zł, które ostatecznie na konto Wisły nie wpłynęły. Akcje Wisły SA sprzedało Towarzystwo Sportowe Wisła, ich prezesem była Marzena Sarapata.
Sprawdzane mają być również finanse Wisły Kraków, a przede wszystkim - 40 mln zł długu, który może być wynikiem złego zarządzania przez prezes i zarząd.
Czytaj także: Wisła Kraków: Pomocna dłoń kibiców
Jak donosi RMF FM, trwają przeszukania w mieszkaniach i firmach osób związanych z Wisłą Kraków, funkcjonariusze szukają przede wszystkim dokumentów finansowych związanych z działalnością Sarapaty i poprzedniego zarządu. W sumie policja weszła do kilkunastu lokali w Krakowie.