Olga Biernacka: Dobry samarytanin w czasie pandemii

Prawodawca nie przewidział wyłączenia odpowiedzialności cywilnej za błąd.

Aktualizacja: 09.12.2020 08:12 Publikacja: 09.12.2020 07:21

Olga Biernacka: Dobry samarytanin w czasie pandemii

Foto: Adobe Stock

Prawem dobrego samarytanina określa się ogół regulacji prawnych obowiązujących w wielu krajach europejskich, USA i nie tylko, które przyznają ochronę prawną tym, którzy śpieszą z pomocą osobom znajdującym się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia. Celem jest zmotywowanie osób postronnych do niesienia pomocy chorym i rannym. Zwykle bowiem przyczyną zaniechania udzielenia pierwszej pomocy jest obawa przed pogorszeniem stanu osoby potrzebującej, a w konsekwencji poniesieniem odpowiedzialności karnej lub odszkodowawczej.

Jak jest w USA

W Stanach Zjednoczonych doktryna dobrego samarytanina przewiduje, że nie ponosi odpowiedzialności odszkodowawczej ten, kto działając w dobrej wierze i nie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza do uszczerbku na zdrowiu, a nawet do śmierci osoby, której udziela pomocy w przypadkach nagłych, jeżeli szkoda ta nie jest wynikiem rażącego niedbalstwa (ang. gross negligence). W większości stanów prawo przewiduje, że lekarz może powołać się na prawo dobrego samarytanina, tylko jeżeli udziela pomocy poza placówką medyczną i tylko w stosunku do osób, które nie są jego pacjentami (np. ofiarom wypadku na miejscu zdarzenia), a więc nie w ramach wykonywania swoich codziennych obowiązków zawodowych. Jednakże, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska medycznego, w poszczególnych stanach (np. w Arizonie) zdecydowano się rozszerzyć zastosowanie prawa dobrego samarytanina na pracowników medycznych udzielających pacjentom świadczeń zdrowotnych w ramach walki z pandemią Covid-19. Powyższe uzasadnia się przede ograniczeniami w dostępie do sprzętu medycznego, łóżek i przepracowaniem, co może narażać pracowników medycznych na ryzyko odpowiedzialności odszkodowawczej za potencjalne błędy.

Czytaj też: Walka z epidemią koronawirusa: nie każdy błąd lekarza bez kary

W Polsce mianem klauzuli dobrego samarytanina Ministerstwo Zdrowia określiło regulację przewidzianą w art. 24 ustawy z 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid-19 (Dz.U. 2020, poz. 2112, dalej: ustawa covidowa), która weszła w życie 29 listopada 2020 r. Zgodnie z ww. przepisem, nie popełnia przestępstwa, o którym mowa w art. 155 (spowodowanie śmierci), art. 156 § 2 (spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu), art. 157 § 3 (naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia) lub art. 160 § 3 kodeksu karnego (narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu) ten, kto udzielając świadczeń zdrowotnych w ramach rozpoznawania lub leczenia Covid-19 i działając w szczególnych okolicznościach, nieumyślnie dopuścił się czynu zabronionego, chyba że spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach.

Wyłączenie odpowiedzialności karnej na podstawie ww. przepisu dotyczy lekarzy, lekarzy dentystów, felczerów, pielęgniarek, położnych, ratowników medycznych oraz osób udzielających świadczeń zdrowotnych na podstawie skierowania do pracy przy zwalczaniu epidemii przez wojewodę. Nie dotyczy natomiast diagnostów laboratoryjnych.

Tylko w szczególnym czasie

Przepis znajduje zastosowanie tylko do czynów popełnionych w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii i tylko jeżeli błędu medycznego dopuszczono się w związku z udzielaniem świadczeń „w ramach rozpoznawania lub leczenia Covid-19". Wyłączenie odpowiedzialności karnej będzie więc możliwe w sytuacji, gdy ostatecznie pacjent okazał się mieć wynik negatywny, jednak leczony był w związku z podejrzeniem Covid-19.

Podkreślenia wymaga, że ustawodawca zdecydował się wyłączyć odpowiedzialność karną jedynie w przypadkach, gdy czyn zabroniony popełniono „działając w szczególnych okolicznościach". Określenie to jest nieostre i może w praktyce prowadzić do znacznego ograniczenia zastosowania tego przepisu. W uzasadnieniu do projektu ustawy covidowej wskazano, że z działaniem uzasadniającym wyłączenie odpowiedzialności karnej będziemy mieli do czynienia np. „w sytuacji realizacji świadczeń przez osoby, które w warunkach nieepidemicznych nie udzielałyby tych świadczeń – vide udzielanie świadczeń przez lekarzy w trakcie specjalizacji czy lekarzy specjalistów w innych niż posiadana przez nich specjalizacja". Wprowadzenie powyższego ograniczenia nie wydaje się być słuszne. Wszak już udzielanie świadczeń zdrowotnych w ramach walki z Covid-19 w stanie zagrożenia epidemicznego lub w stanie epidemii jest właśnie działaniem w szczególnych okolicznościach.

Autorka jest adwokatem

Prawem dobrego samarytanina określa się ogół regulacji prawnych obowiązujących w wielu krajach europejskich, USA i nie tylko, które przyznają ochronę prawną tym, którzy śpieszą z pomocą osobom znajdującym się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia. Celem jest zmotywowanie osób postronnych do niesienia pomocy chorym i rannym. Zwykle bowiem przyczyną zaniechania udzielenia pierwszej pomocy jest obawa przed pogorszeniem stanu osoby potrzebującej, a w konsekwencji poniesieniem odpowiedzialności karnej lub odszkodowawczej.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją